Mikołaj Raczyński (po prawej) odbył staż pod okiem Stevena Gerrarda! (fot. archiwum prywatne)
- Dla niektórych klubów jestem czasami za młody, ale borykam się z tym problemem od paru lat. Nie przebije sobie jednak dowodu i nie dodam w nim wiosen - mówi Mikołaj Raczyński. 31-letni szkoleniowiec ostatnio pracował w Orlętach Radzyń Podlaski, a obecnie szkoli się na stażach zagranicznych. Zapraszamy do lektury.
- Jak Pan spędza czas? Praca czy odpoczynek wakacyjny?
- Zawsze staram się maksymalnie wykorzystywać czas do rozwoju. W ostatnim czasie odbyłem staż w zespole Ettifaq FC pod wodzą Stevena Gerrarda i mogłem przyjrzeć się w jaki sposób cały angielski sztab pracuje w okresie przygotowawczym. W kwietniu miałem możliwość odbyć również staż w Dac Dunajska Streda u Trenera Adriana Guli w okresie startowym. Oba wyjazdy były bardzo pożyteczne głównie z tego względu, że mogłem rozmawiać po treningach w obydwoma Trenerami, otrzymałem materiały szkoleniowe dzięki czemu mogłem wyciągnąć jak najwięcej detali. W maju byłem również w Amsterdamie na 5-cio dniowym szkoleniu Raymonda Verhajiena – jednego z najlepszych edukatorów trenerskich na świecie.
Pomagałem też w organizacji konferencji gdzie tłumaczyłem świetny wykład Eelco Schattorie w Warszawie. Ponadto sam nagrałem szkolenie „Tactic Pro 1” na bazie dotychczasowych doświadczeń i studiów podyplomowych w Hiszpanii i jest to bardzo rozwijające, bo wykonałem ponad 200 analiz wideo z różnych rozgrywek. Na nudę więc nie narzekam. Najważniejsze jednak, że mogłem spędzić troszkę więcej czasu z żoną i synem, który w tym roku pojawił się na świecie.
- Dlaczego rozstał się Pan z Orlętami Radzyń Podlaski w połowie poprzedniej rundy, bo do tego momentu wydawało się, że idzie z klubem w parze? Proszę zdradzić kulisy.
- Przede wszystkim były trochę inne cele moje i zarządu i uznałem, że lepiej się rozstać. Przegraliśmy cztery mecze wiosną, w tym trzy po rzutach karnych co nas oczywiście nie usprawiedliwia. Na wiosnę był bardzo młody skład i właśnie ten brak doświadczenia pokutował przy „11” dla przeciwników, bo popełnialiśmy faule w niegroźnych sytuacjach. W składzie wystawialiśmy 4-6 młodzieżowców a kończyliśmy nawet z ośmioma, ale kadra była tak zbudowana, że przy kilku urazach nie mieliśmy innych wariantów.
Czasami potrzebny w szatni jest też powiew świeżości. Cieszę się, że Orlęta utrzymały się w lidze dzięki bardzo dobrej jesieni, a przy tym zdobyły 3 miejsce w PJS, które było premiowane bonusem finansowym z PZPN. Jestem przeciwnikiem PJS w obecnym kształcie, ale za dużo by o tym pisać. Nie tak dawno wrzuciłem wpis na swoich mediach społecznościowych, w którym sugerowałem, że punkty PJS powinny być powiązane z wynikiem sportowym, ale na to nie mam wpływu. Mam dobre stosunki z zarządem w Orlętach, szacunek dla tych ludzi, którzy przy tak skromnym budżecie ciągle trzymają klub na poziomie 3 ligi.
- Co zdecydowało, że nie został Pan trenerem Pogoni Siedlce?
- Plotki szybko się rozchodzą . Nie chciałbym jednak mówić w jakich klubach miałem bardziej zaawansowane rozmowy. Dla niektórych klubów jestem czasami za młody, ale borykam się z tym problemem od paru lat. Nie przebije sobie jednak dowodu i nie dodam w nim wiosen.
- Prowadził Pan jeszcze rozmowy z jakimiś klubami?
- Było kilka telefonów, ale zawsze coś nie zagrało. Do tanga trzeba dwojga, ale czasami właśnie tak jak wspomniałem byłem dla niektórych za młody i mało doświadczony, czasami po prostu padł inny wybór, a czasami sam nie chciałem wchodzić w projekt gdzie na dzień dobry słyszałem, że cel to PJS, więc wolałem poczekać. Tak jak w poprzednim pytaniu nie chciałbym zdradzać nazw klubów, z którymi był jakiś kontakt, ale były to zespoły z 2, 3 też z 4 ligi. Na razie czekam, ale mam nadzieje, że pojawi się coś konkretnego, bo tęsknie już za boiskiem i emocjami.
- Jakim trenerem jest Mikołaj Raczyński? Proszę się scharakteryzować.
- Wymagającym od siebie, współpracowników i od zawodników. Staram się podążać za nowymi trendami w piłce nożnej właśnie poprzez wiele wyjazdów zagranicznych czy śledzenie czołowych lig. Ważna jest też dla mnie dyscyplina w zespole i myślę że jest to trochę takie połączenie nowoczesnych metod treningowych z trochę starą szkołą jeśli chodzi o wychowanie i dyscyplinę. Istotny jest dla mnie rozwój klubu i zawodników pod warunkiem, że obie strony tego chcą. Bez względu gdzie pracuje, traktuje to tak, jakbym pracował w najlepszym klubie na świecie i daje z siebie 100%. Uwielbiam wygrywać i nienawidzę przegrywać.
- W wieku zaledwie 31 lat ma Pan na koniec dwuletnią pracę w Orlętach, a wcześniej był Pan asystentem w Olimpii Grudziądz. Skąd pomysł, żeby zostać trenerem już w tak młodym wieku?
- Podczas studiów na AWF w Warszawie grałem na poziomie 4 ligi i wiedziałem, że pewnych rzeczy już nie przeskoczę. Sport był zawsze obecny w moim życiu chciałem rozwijać się w tym kierunku i rozpocząłem pierwsze kursy. Jako Trener pracuje już 10 lat, najpierw w grupach młodzieżowych, pracowałem też w akademii w Indiach, aż w końcu przyszła szansa w piłce seniorskiej najpierw jako asystent, później jako pierwszy trener. Praca z seniorami zawsze była moim celem, ale że nie mam znanego nazwiska, ani znajomości to wszystko muszę wykuć sobie ciężką pracą. Przychodząc do Radzynia wielu wróżyło mi klęskę, bo zespół był w ciężkiej sytuacji, ale myślę, że dźwignęliśmy to fajnie z drużyną i mimo trudniejszej końcówki mieliśmy naprawdę owocne 2 lata.
- Jaką ligę śledzi Pan najmocniej?
- Śledzę w Polsce ligi od Ekstraklasy do 3 ligi dość mocno. Prywatnie jestem fanem ligi angielskiej i hiszpańskiej. Lubię intensywność w Anglii i wybieram sobie zespoły, które analizuje. Śledzę też poszczególnych trenerów, których warsztat mi się podoba, dlatego jak tylko jest czas to staram się oglądać AS Romę Jose Mourinho i Benfike Lizbona trenera Rogera Schmidta. Podglądam też ligowych rywali, bo od każdego można się czegoś nauczyć.
- Jako, że ostatnio pracował Pan w 3 lidze gr. Iv to zapytam o nią. Kto ma największe szanse na awans i kto może z niej spaść?
- Po transferach na papierze bardzo mocno wygląda Avia Świdnik. Ale to tylko papier. Wszystko wyjdzie w praktyce. Wieczysta w zeszłym roku miała wygrać ligę w cuglach, a poległa już w czwartej kolejce w Radzyniu Podlaskim, w którym pracowałem. Obok Avii na pewno Wieczysta będzie chciała awansować, silna powinna być Siarka, a też bardzo mocny skład mają beniaminkowie ze Starachowic i Jaśkowic. Kciuki najmocniej trzymam oczywiście za Orlęta Radzyń i mam nadzieję, że znowu namieszają. Liga będzie ciekawa.
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec
Czytaj także
2023-08-03 10:48
Aleksandra Szczygłowska po meczu siatkarek Polska - Turcja [WIDEO]
2023-08-03 11:01
Rezerwy Stali Rzeszów ograły trzecioligowca w sparingu
2023-08-03 11:08
Joanna Wołosz po meczu siatkarek Polska - Turcja [WIDEO]
2023-08-03 11:18
JKS Jarosław pewnie wygrał w Skołoszowie
~anonim 2023-08-03 12:49:46
co oni mają z tymi stażami , że co jak więcej lansu to lepsza robota. Następny parodysta !!!!!!
Kibic 2023-08-03 13:03:16
No rzadko się zdarza, aby ktoś robił staż u takiego gościa jak Gerrard. Niech Polska się rozwija i oby więcej takich trenerów.
~anonim 2023-08-03 15:20:14
Jak zapłacisz to odbedziesz staż. Dobrą promke siebie sobie zrobił. Średni trener 3 ligowy , to wszystko.
Fan 2023-08-03 16:24:29
Anonim akurat taki staz to trzeba miec dobre kontakty, a gdzies pisal ze zna dyrektora Ettiffaq tego Schattorie, ktorego tlumaczyl na konferencji w polsce. Dobra robote w przecietnym radzyniu zrobil
koziarz 2023-08-03 22:30:13
dziwne, że nikt go nie wziął a tylu parodystów na ławkach w 2-3 lidze
Anonim radzyń 2023-08-04 08:15:53
Staż stażem a nie wzięli bo nie ma czujki.kto przygotowywał drużynę Orląt na wiosnę? Kto uczestniczył ten wie:)
Orleta 2023-08-04 15:33:44
Najlepszy Trener jaki był w Radzyniu, szkoda że zarząd go nie zatrzymał. Miasto nie wspiera więc ten sezon znów walka tylko o utrzymanie.
kibic 2023-08-06 21:46:44
Radzyń grał fajną ofensywną piłkę za tego trenera i zawsze był groźny, teraz chyba jeden z głównych kandydatów do spadku
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.