2023-05-22 23:29:00

Felieton: W jedenaście miesięcy dookoła świata

Cotygodniowy felieton Tomasza Ryznera. Tym razem nasz redaktor poruszył temat zwolnienia Daniela Myśliwca, sytuacji na czele 3 ligi gr. IV, licencji toru w Krośnie oraz wpomniał o Henryku Jaskule.
 
W filmie „Siedmiu wspaniałych” grupka rewolwerowców broniła wioski przed zgrają opryszków. Jeśli wierzyć prasowym doniesieniom, w Stali Rzeszów siedmiu chłopa zagięło parol na... jednego. Tak licznej opozycji w gronie działaczy miał się dorobić Daniel Myśliwiec. Inaczej niż miało to miejsce w filmowym klasyku, na Hetmańskiej przewaga liczebna wzięła górę – po sezonie pan Daniel zwolni trenerski fotel. Wedle oponentów coach biało-niebieskich (podobno ksywka „terrorysta”) odleciał na polu podnoszenia standardów klubowych.
 
Obrońcy Myśliwca dowodzą, że ten chciał, aby było wiadomo, kto za co odpowiada, by liczyły się kompetencje, a nie tak zwany bajer. Nie wiem, kto ma rację. Boisko wskazuje, że trener daje radę w zawodzie, ale jak się zachowuje w gabinetach, pojęcia nie mam. Przypomniała mi się za to zasłyszana anegdotka. Jakiś czas temu dziennikarz tyrknął na Stal. Nie reprezentował brukowca, plotkarskiego portalu, nie szukał sensacji, ale przerzucano go sobie niczym „gorący ziemniak”. Zdziwił się, ale nie zniechęcił – wykonał około dziesięciu telefonów, dopiął celu i uzyskał informację. Cóż, powiadają, że cierpliwy palcem dołek wykopie...
 
***
Był western, teraz cytat z filmu sportowego. „Wspaniałe momenty rodzą się ze wspaniałej szansy” – tymi słowy przed meczem ze Związkiem Radzieckim przemówił do drużyny Herb Brooks. Ekipa USA, złożona wyłącznie ze studentów, pokonała drużynę z Kraju Rad 4:3, co ogłoszono „Cudem w Lake Placid* (taki też jest tytuł filmu). Działo się to 43 lata temu. W sobotę wspaniałą szansę mieli za to piłkarze Stali Stalowa Wola. Po sensacyjnej przegranej Wieczystej z Wisłoką mogli na 4 punkty uciec krakowianom i szeroko otworzyć sobie bramy 2 ligi.
 
Niestety, „hutnicy” pokpili sprawę. Nadal są liderem, mecz z Podlasiem rozpoczną godzinę po tym, gdy na boisko wyjdzie  zespół spod Wawelu, ale tym razem na dobre wieści z Grodu Kraka bym nie liczył. W środę stalowcy sami sobie muszą pomóc.
 
***
Do opisu trzeciej kwestii spasują polskie „Czarne chmury”. Lubiłem ten serial, choć nigdy do końca nie wiedziałem, o co chodzi w nim chodzi. Niespecjalnie znam się też na żużlu, ale tytuł filmu, w przenośni i dosłownie, opisuje kłopoty Celfast Wilków. GKSŻ orzeknie, czy zły stan toru w Krośnie podczas meczu ze Stalą Gorzów wziął się z opadów deszczu, czy zawinili gospodarze.
 
Słońce świeci, ale nad licencją naszego klubu niebo pochmurne.
 
***
„Stary człowiek i morze” to też fajny film, ale taki tytuł do 56-letniego człowieka pasowałby raczej w średniowieczu. A Henryk Jaskuła, choć dożył imponujących 96 wiosen, swe opus magnum zaliczył w latach 1979-1980. W nieco ponad 11 miesięcy samotnie, bez zawijania do portów, opłynął kulę ziemską. Dokonał tego jako pierwszy Polak, a trzeci żeglarz w historii. Przypomnę, że jacht nazywał się ”Dar Przemyśla”, a pan Henryk w mieście nad Sanem spędził 66 lat.
 
Kilka dni temu jego prochy spoczęły na przemyskim cmentarzu na Zasaniu. Tym, którzy samotnej żeglugi za sport nie uznają, wspomnę, że w latach 1933-1946 słynny przemyślanin mieszkał w Argentynie. Był nastolatkiem. Musiał tam kopać piłkę.
 
*Amatorzy z USA na koniec zawodów pokonali Finlandię i zdobyli złoto Igrzysk Olimpijskich.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 1

Rozwiąż działanie =

Obsrwator 2023-05-24 09:03:27

Siup Tomeczku! na zdrowie!!!

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij