Początek trzeciego spotkania finałowego pomiędzy ŁKSem Commercecon Łódź a Developresem BELLA DOLINA Rzeszów obfitował sporo błędów z obydwu stron. Jako pierwsze nerwy opanowały łodzianki, które wysforowały się na pięciopunktowe prowadzenie, 13-8. Wśród gospodyń dobrze spisywała się Julita Piasecka, która godnie zastępowała kontuzjowaną w poprzednim meczu Zuzannę Górecką.
Na przeciwległym biegunie znajdowała się natomiast Ann Kalandadze, która nie była w stanie przebić się przez blok przeciwniczek. Widząc problemy swojej liderki w ataku, Stephane Antiga zdecydował się na wprowadzenie Weroniki Szlagowskej.
Problemy w ofensywie miały wszystkie rzeszowskie skrzydłowe i dopiero wejście Izabelli Rapacz nieco podreperowało dorobek punktowy Rysic. W końcówce inauguracyjnej partii goście zaczęli łapać właściwy rytm, ale było już zbyt późno by odrobić straty. Po ataku Aleksandry Gryki miejscowe zwyciężyły do 22.
Rzeszowskie rezerwowe rozpoczęły drugą odsłonę i zmagania miały bardziej wyrównany przebieg. W dalszym ciągu inicjatywa należała do siatkarek Alessandro Chiappiniego, ale przyjezdne utrzymywały kontakt. W szeregach łodzianek mogło podobać się rozegranie Roberty Ratzke, której często udawało się wyprowadzić w pole blok rywalek.
Krok po kroku Rysice zbliżały się do rywalek i wreszcie dopięły swego. Po asie serwisowym Szlagowskiej zrobiło się po 19 i wszystko miało rozstrzygnąć się w końcówce. W niej rzeszowianki miały piłki cztery piłki setowe, ale zawiodła je skuteczność. Bezlitośnie wykorzystał to ŁKS, który po uderzeniu Rapacz w pół siatki triumfował do 26.
Na trzeciego seta opiekun gości zdecydował się powrócić do wyjściowej szóstki i początkowo zdawało to egzamin. Odrodzona Gabriela Orvosova wraz z Kalandadze wyprowadziły Developres na prowadzenie 10-6. Spektakularną obroną popisała się Aleksandra Szczygłowska, która podbiła piłkę wybiegając poza bandy reklamowe. Wystarczyła jednak krótka zadyszka i za sprawą Valentiny Diouf, którą dzielnie wspomagała Piasecka, na czele były łodzianki.
Przy stanie po 16 zagotowało się w łódzkim obozie, kiedy po użyciu systemu challenge sędzia dopatrzył się przełożenia. Nie minęło 120 sekund i podwyższone ciśnienie mieli wszyscy po stronie rzeszowianek, które nie mogły się pogodzić z dotknięciem siatki. Ponownie o wszystko miały zdecydować akcje po 20. punkcie. Tym razem więcej zimnej krwi zachowały zawodniczki Developresu, „kropkę nad i” postawiła czeska atakująca.
W czwartej odsłonie udany start zaliczyły gospodynie, które szybko wysforowały się na kilkupunktową przewagę. Dużo dobrego działo się przy Lanie Scuce. Słowenka zablokowała Magdalenę Jurczyk i ŁKS prowadził już 13-8. Na domiar złego parkiet opuściła Blagojević i od tego momentu gra gości zupełnie się załamała. Gwoździem do trumny rzeszowianek była wymiana na 19-11, w której przeciwniczki kilkukrotnie podbijały piłkę padem.
Przyjezdne zupełnie oddały pole, nie pomógł nawet powrót kapitan rzeszowskiej drużyny. Ostatnie akcje to popis gry blokiem łodzianek, co dało im triumf do 13 i tym samym w najbliższą sobotę staną przed szansą na świętowanie złotego medalu na Podpromiu. Najlepszą zawodniczką dzisiejszego starcia została wybrana Julita Piasecka.
ŁKS Commercecon Łódź 3-1 Developres BELLA DOLINA Rzeszów (25-22, 28-26, 22-25, 25-13)
ŁKS Commercecon Łódź:
Roberta Ratzke (3), Lana Scuka (14), Kamila Witkowska (13), Valentina Diouf (20), Julita Piasecka (16), Aleksandra Gryka (12), Paulina Maj-Erwardt (L) oraz Angelika Gajer, Anastazja Hryshchuk, Kinga Drabek, Martyna Grajber-Nowakowska.
Developres BELLA DOLINA Rzeszów:
Katarzyna Wenerska, Ann Kalandadze (12), Magdalena Jurczyk (9), Gabriela Orvosova (14), Jelena Blagojević (8), Weronika Centka (9), Aleksandra Szyczgłowska (L) oraz Izabella Rapacz (5), Julia Bińczycka, Weronika Szlagowska (6), Anna Obiała.
Autor: Radosław Dudek
olek 2023-05-11 12:14:02
PRZEGRANA w obliczu BEZRADNOŚCI .....
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.