Resoviacy już zakończyli sezon, Niedźwiadki Chemart mają jeszcze szansę pozostać w grze o awans na zaplecze ekstraklasy (fot. Agnieszka Majchrowicz)
Niedźwiadki Chemart źle rozpoczęły III rundę fazy play off w 2 lidze. Przemyski zespół przegrał na wyjeździe 78:82 ze Zniczem Basket Pruszków. Kolejny mecz w niedzielę w Przemyślu. Jeśli nasz zespół postawi w nim na swoim, o wszystkim zdecyduje pojedynek, który 3 maja odbędzie się w Pruszkowie.
Przemyślanie mieli czas, aby się dobrze zapoznać z halą Znicza, bo przebywali w Pruszkowie już od poniedziałku. I pierwsza kwarta nie okazał się w ich wykonaniu najgorsza, choć defensywa była do poprawy.
Niestety, od II ćwiartki Niedźwiadki Chemart Przemyśl radziły sobie już coraz słabiej. Znicz Basket Pruszków wprawdzie trochę wyhamował w ataku, ale nasza drużyna w tym elemencie jeszcze gorzej. Na nic zdało się panowanie na deskach (do dużej pauzy 24:16, w tym 11 w ataku). Nadsańscy koszykarze mieli w rzutach za 2 tylko 32 procent trafień, popełnili 10 strat i po 20 minutach przegrywali 35:44.
Tragedii nie było, ale po przerwie miejscowi zaczęli odjeżdżać na dobre. Zza łuku trafiali Czemerys, Bonarek, Miłak, ponownie Bonarek i sytuacja gości zrobiła się paskudna (37:58 w 23. minucie).
Sygnał do odrabiania strat dał „trójką” Kacper Majka, 5 punktów zdobył Maciej Puchalski, rzuty osobiste dołożyli Bartosz Bal, Rafał Kulikowski i straty zmalały o ponad połowę (48:58 w 26. min).
Miejscowi zaczęli jednak ponownie trafiać, a po trzech wolnych Szweda wygrywali po dwóch kwadransach 70:57.
To było do odrobienia i nadsański zespół ruszył w pościg. W 35. minucie Znicz posiadał już tylko 5 „oczek” zapasu (73:68). Zaczęła się wojna nerwów. Gdy zza linii 6.75 wycelowali Bal, a potem Bal, Niedźwiadki były już blisko (78:81).
Do końca odsłony została minuta i 9 sekund. Mecz był do uratowania, tym bardziej że Miłak nie wytrzymał ciśnienia i zmarnował dwa osobiste.
Niestety, Serwański nie trafił zza łuku, pruszkowianie mogli sobie pozwolić na faulowanie, a Majka i Janczak nie ustrzelili „trójek”. Po jednym trafionym wolnym Czosnowskiego trener Daniel Puchalski poprosił o pełną przerwę. Zostało 13 sekund gry.
Gdy zespoły wróciły na parkiet, Egner nie skończył akcji, Puchalski faulował 2 sekundy przed syreną, a Miłak znów to zrobił – spudłował wolne. Piłkę zebrał Janczak, jednak nie było już czasu, aby przemyślanie mogli coś zdziałać.
Stan rywalizacji: 1-0 dla Znicza Basket.
Znicz Basket Pruszków: Miłak 16 (3x3), Czosnowski 9 (9 as., 3 str.), Czemerys 10 (2x3), Proczek 10, Szwed 18 (1x3, 11 zb., 10 as.) oraz Józefiak 4, Bonarek 15 (2x3, 5 str.). Trener Marian Spychała.
Niedźwiadki Chemart Przemyśl: Skubiński 4, Puchalski 17 (2x3, 3 str., 3 bl.), Egner 6 (3 str., 2 prz.), Janczak 9 (1x3, 13 zb.), K. Majka 11 (2x3, 11 as., 3 str.) oraz Bal 16 (3x3), Uberna 2, Serwański 10 (2x3, 6 as.), W. Majka 0, Kulikowski 3. Trener Daniel Puchalski.
Czytaj także
2023-04-27 16:28
Arkadiusz Baran: Na alarm nie bijemy, ale musimy poprawić grę
2023-04-27 15:18
Wiemy, kto poprowadzi 89. Derby Rzeszowa!
~anonim 2023-04-27 15:40:59
Ja lepiej rzucam po pijaku
mks 2023-04-28 07:35:17
Będzie dwie drużyny Niedzwiadków w 2 lidze!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.