Andrzej Lebiediew: Czuję rozpoczęcie sezonu. Poczuję tą atmosferę, wszystko to, na co pracowaliśmy cały zeszły sezon, na co pracował klub w okresie przygotowawczym, wyjeżdżając na prezentację. Kiedy zobaczymy tłumy, które mam nadzieję wypełnią stadion po brzegi, poczujemy tą historyczną chwilę, i wtedy zrozumie się, że wydarzyło się coś pięknego.
Michał Finfa: dla mnie jako dla rodowitego krośnianina, jest to szczególna chwila bo od dziecka nie było takiej sytuacji, żebym miał przyjemność uczestniczenia w takich zawodach ekstraligi w naszym mieście. Sam zastanawiam się, jak to będzie wyglądało w czwartek pierwszy raz na tym stadionie w PGE Ekstralidze. Musimy wszystko zrobić, aby zagościć na dłużej. To jest cel w tym sezonie.
- Jak ocenia pan zespół z Torunia? Słabe i mocne punkty?
Michał Finfa: nie można mówić o słabych punktach na poziomie PGE Ekstraligi. Na pewno zespół z Torunia ma aspiracje w tym sezonie do osiągnięcia swoich celów. Ma ku temu predyspozycje, bo jeżdżą tam zawodnicy z wysokiej półki tacy jak Emil Sajfutdinow, Patryk Dudek czy Robert Lambert. Myślę też, że na tym wczesnym etapie sezonu nie są w swojej szczytowej formie, wiec myślę, że możemy to wykorzystać na następnym spotkaniu i mam nadzieję, że jeszcze nie doszli ze sprawami sportowymi na 100 % i że nie będą brylować na naszym torze.
- W ciągu czterech dni Wilki Krosno czeka 2 mecze. Z Toruniem i Grudziądzem. Który mecz będzie trudniejszy?
- Michał Finfa: Drużyna z Torunia jest wyżej klasyfikowana przez ekspertów. Ten mecz teoretycznie powinien być trudniejszy dla nas, natomiast mecz z Grudziądzem to jest mecz o wymiarze ciężko gatunkowym, bo to są drużyny które są klasyfikowane z podobnym potencjałem, więc spodziewamy się tu dużego wyzwania i oporu ze strony grudziądzkiej. Przed nami jest taki tydzień wzmożonej pracy i wiary w zawodników, że osiągną ten sukces.
- Czy nie korci Pana desygnować do składu na czwartkowy lub niedzielny mecz Szymona Bańdura, który pokazał się z bardzo dobrej strony na meczu U-24?
- Nasza wizja z Ireneuszem Kwiecińskim jest spójna. Kontraktując Bańdura, na okres kilku lat wiedzieliśmy o tym, że przyjdzie taki moment, że będzie pukał do tego składu ekstraligi. To trzeba umiejętnie wprowadzić takiego zawodnika, ponieważ na ten moment ma 16 lat. Uważam, że zawodnicy tacy jak Krzysztof Sadurski, Denis Zieliński w meczu w Lesznie ze swojego zadania wywiązali się i zdobyli cenne punkty. Nietaktem byłoby, gdyby już teraz wprowadzać Szymona. Nadejdzie taki moment, że Szymon zostanie wprowadzony do tej drużyny. Musi nabrać pewności siebie.
- Cellfast Wilki Krosno powinny mieć ze sobą 3 mecze, tymczasem od inauguracyjnego meczu w Lesznie mija 18 dni. Czy tak duża przerwa jest dla Ciebie i twojej drużyny problemem, gdzie na początku sezonu, gdzie tej jazdy jest mało. Czy ma to wpływ na waszą czwartkową formę?
Andrzej Lebiediew: Ciężko mi odpowiedzieć za wszystkich, ponieważ każdy pojedynczy zawodnik np. Krzysztof Kasprzak, Jason Doyle występują w lidze brytyjskiej i mają tych zawodów sporo. Ja miałem przerwę, miałem jedne zawody w Gdańsku. Treningi obywały się u nas regularnie i cały czas miałem kontakt z motocyklem. Myślę, że dla mnie to żaden problem że mieliśmy tak długą przerwę miedzy pierwszym meczem a drugim. Najważniejsze, że czuje się dobrze siedząc za kierownicą.
- Czy fakt rozłożenia plandeki i braku treningów w tym tygodniu może skutkować tym, że drużyna będzie zaskoczona torem i utraci jego atut?
Michał Finfa: Plandeka faktycznie została rozłożona na naszym obiekcie i w tym momencie pada deszcz. Analizując prognozy pogody można stwierdzić, że na dziś ten opad ustanie o godz. 20.00. To nie oznacza, że plandeka nie zostanie zdjęta w dniu jutrzejszym i nie przeprowadzimy treningu. To okaże się rano w środę. Prawdopodobieństwo jutrzejszego treningu jest duże.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.