fot. Tomasz Sowa
Dwie czołowe drużyny krośnieńskiej okręgówki z pewnymi zwycięstwami w 18. kolejce ligowej!
Bardzo pewne zwycięstwo odniósł w 18. kolejce krośnieńskiej klasy okręgowej lider z Sanoka.
Podopieczni trenera Pawła Załogi udanie wrócili na zwycięską ścieżkę po dość niespodziewanej stracie punktów w meczu z Przełomem Besko z poprzedniej kolejki.
Ekoball nie pozostawił złudzeń i wysoko pokonał bardzo słabo spisującą się w rundzie rewanżowej Naftę Jedlicze.
Na prowadzenie gospodarzy wyprowadził w 7. minucie Dawid Czyrny. Tuż po przerwie wynik na 2-0 podwyższył natomiast Damian Niemczyk.
W 72. minucie swoją drugą tego dnia bramkę zdobył najlepszy strzelec drużyny z Sanoka, Dawid Czyrny, ustrzeliwując tym samym dublet i pieczętując zwycięstwo swojej drużyny.
Ekoball utrzymuje więc prowadzenie w ligowej tabeli, Nafta natomiast w rundzie wiosennej przegrała już trzecie spotkanie, tracąc przy tym aż jedenaście bramek i nie zdobywając choćby jednej.
Pewnie i wysoko drużynę beniaminka rozgrywek krośnieńskiej klasy okręgowej pokonał Start Rymanów.
Podopieczni trenera Kamila Walaszczyka od początku kontrolowali przebieg spotkania, a dzięki trafieniom Radosława Macnara z 28. oraz Fiodara Lebedzeu z 35. minuty na przerwę schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron gospodarze tego pojedynku wrzucili wyższy bieg i wbili rywalom z Bukowska jeszcze cztery gole, wygrywając ostatecznie całe spotkanie 6-0. Po jednym trafieniu w tej części meczu zanotowali dla Startu Radosław Macnar i Karol Sęp, a dwie bramki zdobył Rafał Nikody.
Status quo w lidze został więc utrzymany i drużyna z Rymanowa wciąż traci punkt do lidera z Sanoka.
Będące w świetnej dyspozycji w rundzie rewanżowej Tempo Nienaszów pokonało po emocjonującym spotkaniu trzecią w ligowej tabeli LKS Czeluśnica 2-1.
To jednak goście tego pojedynku jako pierwsi objęli prowadzenie. W 7. minucie meczu Wojciech Munia wykorzystał błąd obrony rywali i pewnie umieścił piłkę w siatce.
W pierwszej części meczu wynik nie uległ już zmianie, choć gospodarze starali się raz po raz tworzyć zagrożenie pod bramką podopiecznych trenera Szymona Gołdy.
Drugą połowę Tempo zaczęło z przytupem. Niespełna dwie minuty po zmianie stron pewnie w polu karnym zachował się Arkadiusz Majka, doprowadzając tym samym do wyrównania stanu meczu.
Podopieczni trenera Grzegorza Munii poszli za ciosem i przez kilka kolejnych minut raz po raz stwarzali zagrożenie pod bramką rywali. Zawodnicy z Nienaszowa nie byli jednak skuteczni, a w miarę upływu czasu mecz coraz bardziej się otwierał.
Kolejną i jak się później okazało decydującą bramkę w tym spotkaniu zdobyli gospodarze. Tempo wyszło na prowadzenie w 75. minucie po golu Gabriela Gierlasińskiego.
Emocji dostarczyła końcówka spotkania, gdzie oprócz prób odwrócenia wyniku przez przyjezdnych, doszło także do spięcia na boisku, w wyniku którego z placu gry wylecieli Mateusz Kuzio oraz Łukasz Świątek.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i gospodarze mogli cieszyć się z drugiego wiosennego zwycięstwa.
Po wysokiej porażce w poprzedniej kolejce, na zwycięską ścieżkę wrócili podopieczni trenera Piotra Kowalskiego.
Zawodnicy drużyny z Arłamowa pewnie pokonali kiepsko dysponowane w rundzie wiosennej Zamczysko Mrukowa.
Gospodarze na prowadzenie w meczu wyszli już w 10. minucie, dzięki trafieniu Harrisona Espana’i.
Tuż przed przerwą na 2-0 podwyższył Kamil Warchoł, a to trafienie pozwoliło drużynie z Ustrzyk Dolnych kontrolować resztę spotkania.
Ostatecznie gospodarze dowieźli korzystny wynik do końca i wygrali tym samym drugi domowy mecz w rundzie wiosennej. Zamczysko wciąż czeka na pierwsze punkty w rundzie rewanżowej.
Czarni Jasło zremisowali na własnym obiekcie po dość bezbarwnym meczu 0-0 z Partyzantem Targowiska.
Gospodarze mieli sporą szansę, by zdominować to spotkanie, kiedy to w 30. minucie meczu czerwoną kartkę obejrzał Hubert Wilk z drużyny Partyzanta, jednak to ostatecznie goście, grający wiosną bardzo dobrze, zaprezentowali się na przestrzeni całego meczu lepiej.
Podopieczni trenera Lecha Czaji nie zdołali jednak wykorzystać swoich okazji i ostatecznie całe spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Wielu emocji dostarczyło starcie dwóch drużyn próbujących wydostać się ze strefy spadkowej.
Przełęcz Dukla prowadziła już 2-0 z drużyną Markiewicza Krosno, ale ostatecznie tylko zremisowała 2-2.
Gospodarze dwubramkowe prowadzenie uzyskali na samym początku spotkania. W 12. minucie bramkę na 1-0 zdobył Tomasz Mierzejewski, a niespełna pięć minut później podwyższył Maciej Mierzejewski.
Goście w porę się jednak obudzili. Tuż przed przerwą bramkę kontaktową strzelił bowiem Robert Sico.
Po zmianie stron przyjezdni wyglądali już lepiej niż na początku meczu, a potwierdzili to w 72. minucie, gdy bramkę wyrównującą zdobył Damian Honkisz.
Pod koniec spotkania na boisku w Dukli zrobiło się dość “gorąco”, bowiem zawodnicy z Krosna ekspresyjnie zaczęli kwestionować niesłuszną ich zdaniem decyzję sędziego o nieodgwizdaniu rzutu karnego po domniemanym zagraniu ręką w polu karnym.
Protesty na nic się zdały i ostatecznie mecz pomiędzy trzynastą, a piętnastą drużyną w ligowej stawce zakończył się podziałem punktów.
W meczu dwóch drużyn walczących o utrzymanie padł remis 0-0.
W spotkaniu tym tak samo mocno na ligowe punkty liczyła zarówno drużyna gospodarzy, jak i ekipa przyjezdnych. Cisy, po zmianie trenera, chciały szybko wrócić na właściwe tory, Zamczysko natomiast szukało punktów po wysokiej porażce w ostatniej kolejce z wiceliderem z Rymanowa.
Spotkanie to toczyło się jednak głównie w środku pola, a żadna z drużyn nie chciała zaryzykować, starając się przede wszystkim zabezpieczać drogę do własnej bramki.
Ostatecznie żadna z drużyn nie zdobyła w tym meczu wyraźnej przewagi i po tej kolejce, “Gieksa” wciąż ma dwa punkty zapasu nad podopiecznymi Marcina Łukaczyńskiego.
Na fali wznoszącej w rundzie rewanżowej ewidentnie znajduje się drużyna Przełomu Besko.
Po remisie z Tempem Nienaszów, a ostatnio z Ekoballem, tym razem zawodnicy Przełomu pokonali na wyjeździe beniaminka krośnieńskiej okręgówki z Górek.
Podopieczni trenera Pawła Jaślara, mimo że do przerwy przegrywali po trafieniu Mateo Ramireza z 40. minuty, zdołali w drugiej połowie odwrócić losy meczu i ostatecznie, dzięki bramkom zdobytym przez Sebastiana Wojtonia i Jakuba Szybkę, wygrać 2-1.
Kibic 2023-04-17 20:56:02
Zamczysko Łodrzykoń do spodku?
Kibic 2023-04-17 20:57:34
Przełyncz i Cipsy tyż?
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.