37-latek w grudniu poinformował o odejściu z kadry na emeryturę, po to, by móc skupić się na rozgrywkach Grand Prix i startach ligowych. Dziś zrobił niemały prezent Markowi Lemonowi, który jako selekcjoner reprezentacji nie musi się już martwić o to, kim mógłby zastąpić byłego mistrza świata z 2017 roku.
Po ściganiu się w Mistrzostwach Australii w domu tej zimy i naładowaniu akumulatorów miałem czas, aby zastanowić się nad startami. Powrót do tradycyjnego formatu drużynowego w Pucharze Świata zdarza się teraz tylko co trzy lata. Czułem, że to zbyt duża okazja, aby ją przegapić – przekazał Jason Doyle w rozmowie z fimspeedway.com.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.