Po zaciętym starciu w Rzeszowie, w którym o zwycięstwie rozstrzygnął tie-break, tym razem Rysice nie pozostawiły złudzeń swoim przeciwniczkom i w trzech setach rozstrzygnęły losy dwumeczu. Prawdziwym pokazem siły rzeszowianek był drugi set, w którym straciły zaledwie… 7 punktów.
Niezwykle interesująco zapowiadał się drugi ćwierćfinał Tauron Ligi, gdzie we Wrocławiu miejscowy #Volley podejmował siatkarki Developresu BELLA DOLINA Rzeszów. Po wymęczonym zwycięstwie przed własną publicznością, Rysice liczyły na to, że zamkną całą serię i będę w spokoju oczekiwać na swojego rywala w półfinale. Z kolei podopieczne Michala Maska za wszelką cenę chciały przedłużyć rywalizację i wrócić na decydujący mecz do stolicy Podkarpacia.
W inauguracyjnej odsłonie lepsze wrażenie sprawiały gospodynie. Rzeszowskie przyjmujące miały problemy z zagrywką Joanny Pacak i przegrywały 8-11. Widząc kłopoty swoich zawodniczek, o przerwę poprosił Stephane Antiga. Uwagi francuskiego szkoleniowca poskutkowały, przyjezdne nie dość, że odrobiły straty, to po bloku Jeleny Blagojević prowadziły 16-14. Upłynęły 3 minuty i role się odwróciły. Regiane Bidias wcisnęła piłkę między blok a siatkę i to jej drużyna była lepsza, 18-17. Wydawało się, że kibiców zgromadzonych w Hali Orbita czeka zacięta końcówka, ale nic bardziej mylnego. Rysice wskoczyły na wysokie obroty, a w szczególności Ann Kalandadze, która raz po raz wbijała gwoździe w parkiet po stronie przeciwniczek. Pierwszą partię asem serwisowym zakończyła Katarzyna Wenerska, jej koleżanki triumfowały do 20.
Serwisy gruzińskiej przyjmującej ustawiły początek drugiego seta. Rzeszowianki objęły prowadzenie 8-2 i pewnie kontrolowały przebieg wydarzeń, wykorzystując niemal każde potkniecie po drugiej stronie. Prawdziwe polowanie na skrzydłowe #Volley urządziły sobie rzeszowskie środkowe. Magdalena Jurczyk posyłała kąśliwe zagrywki, z którymi nie radziły sobie miejscowe, zaś Weronika Centka zdominowała grę na siatce, przez co w pewnym momencie oba zespoły dzieliło 11 punktów, 14-3. Zupełnie rozbite wrocławianki stanowiły tylko tło dla Developresu, który nie zwalniał ani na sekundę. Wicemistrzynie Polski pozwoliły rywalkom na zdobycie zaledwie 7 oczek.
Pomimo srogiego lania, siatkarki #Volley nie zamierzały poddawać się bez walki w trzeciej odsłonie. Kończyły swoje ataki, a kiedy w lekki dołek wpadła Gabriela Orvosova, wyszły na dwupunktowe prowadzenie 7-5. Ich przewaga nie utrzymała się jednak długo. Rzeszowianki ponownie podkręciły tempo, czeska atakująca skutecznie uderzyła z prawej stronie i na tablicy wyników zrobiło się 12-9 dla gości. Szybko zdobyte prowadzenie nieco uśpiło przyjezdne, które wyraźnie się rozluźniły, w efekcie do wyrównania doprowadziła Dominika Witowska, 16-16. Było to jednak wszystko na co było stać tego popołudnia miejscowe zawodniczki. Izabella Rapacz do spółki z Kalandadze ponownie odbudowały przewagę swojego zespołu, na co nie zdołały odpowiedzieć wrocławianki. Spotkanie skończyła Blagojević i Developres może przygotowywać się do najważniejszej fazy sezonu.
Statuetka MVP zasłużenie trafiła do Ann Kalandadze.
#Volley Wrocław 0-3 Developres BELLA DOLINA Rzeszów
(20-25), (7-25), (20-25)
#Volley Wrocław:
Lucie Muhlsteinova (1), Regiane Bidias (6), Dominika Witowska (8), Julia Szczurowska (12), Anna Bączyńska (5), Joanna Pacak (6), Magdalena Saad (L) oraz Adrianna Szady, Julia Stancelewska (2), Joanna Chorąża.
Developres BELLA DOLINA Rzeszów:
Katarzyna Wenerska (2), Ann Kalandadze (17), Magdalena Jurczyk (13), Gabriela Orvosova (8), Jelena Blagojević (17) Weronika Centka (7),Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Izabella Rapacz (3), Julia Bińczycka, Weronika Szlagowska.
Autor: Radosław Dudek
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.