Bardzo podobny przebieg miał początek drugiego seta. Rzeszowianie zaczęli od prowadzenia 3-0, ale nie minęło jednak 5 minut a już na czele znajdowali się gracze Jastrzębia. Benjamin Toniutti sprytnym zagraniem wykorzystał blok i przy stanie 6-5 o czas poprosił trener Medei. Wskazówki rzeszowskiego szkoleniowca na nic się jednak zdały.
W dogodnej sytuacji piłkę na out wyrzucił Muzaj, po chwili ponownie zafunkcjonował blok przeciwników, najpierw zatrzymując Jakuba Kochanowskiego a potem DeFalco i Resovia traciła już 4 oczka, 6-10. Z każdą kolejną piłką spotkanie stawało się coraz bardziej jednostronne, a ukoronowaniem świetnej dyspozycji Jastrzębskiego Węgla była akcja na 15-9, którą spektakularnym zbiciem z drugiej linii zakończył Fornal. Koncertowa gra ekipy z Górnego Śląska nie mogła wiecznie trwać i z czasem do głosu zaczęła dochodzić Resovia.
W bloku zaczęli grać Kochanowski wraz z Janem Kozamernikiem i prowadzenie rywali stopniało do zaledwie 2 punktów, 19-17. Był to jednak łabędzi śpiew ze strony „Pasów”. Siatkarze Mendeza podkręcili tempo i wypunktowali przeciwników w końcówce. Katem rzeszowian okazał się nie kto inny a sam Boyer, który najpierw w odpowiednim momencie zaatakował z prawego skrzydła a później silnymi zagrywkami nie dał szans przyjmującym po drugiej stronie siatki. Jastrzębianie triumfowali do 19 i byli o krok od finału.
Blok, blok i jeszcze raz blok. Tak można najkrócej opisać otwarcie trzeciego seta. Od stanu po 6, Jastrzębski zdobył cztery punkty z rzędu, a dwa z nich po efektownych czapach na DeFalco. W tym czasie dwukrotnie ożywiła się widownia, raz na wiadomość o Piotrze Żyle, który obronił tytuł mistrza świata w skokach, zaś drugą reakcję wywołało zagranie Fornala, który długo będzie śnił się po nocach amerykańskiemu przyjmującemu.
Rzeszowianie rzucili ręcznik przy stanie 16-11. Błąd w przyjęciu popełnił Amerykanin, który został zmieniony przez Tomasza Piotrowskiego a w kolejnej akcji Jakub Bucki nadział się na blok Fornala. Przyjmujący reprezentacji Polski tak się rozochocił, że zatrzymał jeszcze Muzaja, co znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników, 20-11. Ostatnie akcje nie miały już takiej temperatury. Oba zespoły spokojnie dograły mecz do końca a licznik punktów po stronie Resovii zatrzymał się na 17.
Najlepszym graczem meczu wybrano Tomasza Fornala.
Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia 3-0 (25-17, 25-19, 25-17)
Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti (1), Tomasz Fornal (17), Moustapha M'Baye (5), Stephen Boyer (20), Trevor Clevenot (6), Jurij Gladyr (5), Jakub Popiwczak (L).
Asseco Resovia: Fabian Drzyzga, Torey DeFalco (8), Jakub Kochanowski (5), Maciej Muzaj (6), Klemen Čebulj (9), Jan Kozamernik (2), Paweł Zatorski (L) oraz Michał Kędzierski, Jakub Bucki (5), Mauricio Borges, Tomasz Piotrowski (2), Bartłomiej Krulicki, Bartłomiej Mordyl (2).
Autor: Radosław Dudek
Administracja ogarnijcie się 2023-02-25 22:04:56
Administracja portalu Podkarpacie live proszę ogarnąć d****y i nie blokować niczemu winnych użytkowników którzy nigdy komentarza nie napisali ani usuwać komentarzy bez powodu
anonim 2023-02-26 07:16:46
Tylko Developera!
~anonim 2023-02-26 15:37:30
Przychodzą mecze o stawkę i Resovii nie ma przyjdą Play off i przegrają z 8 to jest bolączką drużyny a trener chce kontrakt n nowy sezon jak w tym nic nie osiagnał
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.