- Sytuacja jest dziś taka sama jak tydzień temu, czyli beznadziejna. Trwa rozbiór zawodników - mówi Marek Brudek, prezes ŁKS-u Probudex Łagów.
- To koniec. Niestety potwierdził się najgorszy możliwy scenariusz. ŁKS wycofuje swoją pierwszą drużynę, czyli LIDERA III ligi, z rozgrywek - ogłosił w zeszły piątek prezes klubu z Łagowa.
Wczoraj pojawiły się głosy, że sytuacja jednak nie jest taka zła jak początkowo wyglądało.
- Ciekawe wiadomości napływają z ŁKS-u Łagów. Coraz większe szanse są na to, że lider wystartuje w drugiej rundzie - czytamy na Twitterze użytkownika Fut-Info X podającego się za "kolegę piłkarzy". O sprawie jednak usłyszeliśmy z kilku źródeł, więc postanowiliśmy te informacje zweryfikować u samego zainteresowanego - mówi nam Marek Brudek.
Trwa rozbiór ŁKS-u Łagów
- Nie mam pojęcia skąd Ci ludzie biorą takie informacje. Niestety, ja nie podawałem informacji, że to koniec mając jeszcze jakiegoś asa w rękawie. Sytuacja dziś jest taka sama jak tydzień temu, czyli beznadziejna. Trwa rozbiór ŁKS-u Łagów - dodaje sternik ŁKS-u Probudex Łagów.
Czy więc rzeczywiście dla ekipy z Łagowa nie ma już nawet światełka w tunelu?
- Zaczęło to iść trochę do przodu, bo zaległości się zmniejszyły. Na koniec lutego klub nie powinien mieć ani złotówki zadłużenia - mówi Marek Brudek.
Pytam więc czy może jednak uda się tą 3 ligę w Łagowie uratować. Sezon można dograć przecież juniorami...
- Żeby dograć sezon juniorami też trzeba wydać jakieś pieniądze, których na bieżące funkcjonowanie po prostu nie mam. Autokar nadal będzie kosztował tyle samo. To samo z hotelem czy opłatami związkowymi - tłumaczy prezes ŁKS-u.
"Muszę myśleć o przyszłości"
- Odejdzie mi cały sztab trenerski, bo nikt za 500 zł nie będzie pracował. Nawet przyzwoity junior nie zagra za taką kwotę. No i później dojdą koszmarne porażki, które i tak nie doprowadzą do spadku sportowego. 37 punktów, które mamy dziś raczej zapewniają już utrzymanie - przekonuje Marek Brudek.
- Nie chcę kompromitować klubu 17. porażkami w rundzie i wydać 300 tys., których nie mam, w pół roku. I co dalej? Zapewne degradacja i zero kasy nawet na klasę okręgową. Nie mogę myśleć tylko, co z następnymi sześcioma miesiącami, muszę myśleć, co dalej z kolejnymi czterema latami.
Prezes Marek Brudek twardo stąpa po ziemi, ale jak sam przyznaje, brakuje mu wsparcia.
- Nie chcę ogłaszać naboru jak Lublinianka: "Kto chce grać za darmo to zapraszam". Nie będę wystawiał lidera 3 ligi i siebie samego na takie historie. Tworzyłem ten klub nie po to żeby cokolwiek dogrywać i wszystko seryjnie przegrywać. Przykre jest jednak to, że kiedy byliśmy na szczycie to przyjaciół mieliśmy setki. Teraz nie znalazł się ani jeden, który by zaproponował pomoc. Życie... - podsumowuje Marek Brudek.
ŁKS Łagów zostanie wycofany w lutym
Oficjalnie ŁKS Probudex Łagów wciąż nie został wycofany z rozgrywek. Pojawiły się, więc głosy, że całe zamieszanie wokół klubu to tylko "gra pod publiczkę".
- Jako pierwszy piszę, że to bzdura. Proszę screenować - pisał przed kilkoma dniami na Twitterze Przemysław Kośmider z serwisu regiowyniki.pl.
- Jakby ktoś jeszcze nie zauważył, to Marek Brudek ponownie wybrany na prezes ŁKS Łagów. Żadne pismo w sprawie wycofania klubu wciąż nie wpłynęło. Żaden piłkarz oficjalnie też nie odszedł z klubu. Czyżby zapowiadany przeze mnie i wyśmiewany przez wiele osóļ szczęśliwy finał? - pisze Przemysław Kośmider.
Prezes Marek Burdek cały czas jednak utrzymuje, że ŁKS Łagów nie zamierza dogrywać sezonu do końca. Chce być uczciwy wobec wszystkich.
- Na wycofanie jest jeszcze czas. Ciągle ktoś dzwoni, ciąglę jeżdże na spotkania, które z góry wiem, że niczego nowego nie wniosą. Ale jeżdże i się spotykam. Nie chcę niczego przegapić - tłumaczy Marek Brudek.
- Myślę, że oficjalnie wycofamy się na początku lutego. Zrobię to, kiedy klub opuszczą już wszyscy zawodnicy.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.