Początek rywalizacji ułożył się po myśli ekipy z Suwałk. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza wyszli na dwupunktowe prowadzenie kiedy zablokowany został Klemen Cebulj, 8-6. Po chwili także blokiem zapunktował Paweł Halaba i przy stanie 11-8 o czas poprosił szkoleniowiec gości, Giampaolo Medei. Przerwa na życzenie trenera rzeszowian nie wybiła z rytmu miejscowego zespołu, Matias Sanchez pocelował zagrywką Toreya DeFalco i obie ekipy dzieliło 5 oczek, 17-12. Suwalszczanie pewnie zmierzali ku zwycięstwu w inauguracyjnej partii, na szczęście dla gości, mieli oni w swoich szeregach Jakuba Buckiego. Serwisy atakującego Pasów sprawiły, że od stanu 23-19 przyjezdni odrobili straty, co zwiastowało olbrzymie emocje w końcówce. Utrata prowadzenia nie załamała miejscowych, mocnym serwisem popisał się Sanchez a przechodzącą piłkę wykorzystał Bartosz Filipiak i tym samym pierwszy set trafił na konto Ślepska.
Drugą odsłonę z „wysokiego C” rozpoczęli siatkarze ze stolicy Podkarpacia. Przyjęcie gospodarzy naruszył Jan Kozamernik, zaś w ataku rozkręcił się Maciej Muzaj i goście objęli prowadzenie 8-4. Przewaga rzeszowian utrzymywała się przez większą część tego seta, zmorą miejscowych okazały się błędy w ataku. Słabszy moment Mirana Kujundzicia bezlitośnie wykorzystali goście, którzy odskoczyli na 6 oczek, 18-12. Ostatnie piłki to popis ofensywy w wykonaniu zawodników obydwu ekip- swój 1000. punkt na polskich parkietach zdobył Andreas Takvam a po drugiej stronie nie do zatrzymania był DeFalco. Ostatecznie przyjezdni triumfowali do 19 i cała zabawa zaczęła się od nowa.
Świetnie w trzeciego seta wszedł Jakub Kochanowski. Pewne ataki rzeszowskiego środkowego dały jego zespołowi trzy punkty przewagi, 8-5. W odpowiedzi Halaba zatrzymał DeFalco i gospodarze zbliżyli się na zaledwie jedno oczko, 8-9. Obie drużyny nie szczędziły sobie soczystych ataków, zaś zawodnikom Ślepska udało się dopaść rzeszowian przy stanie 15-15. W tym momencie goście wrzucili wyższy bieg i odbudowali prowadzenie z początku partii, 18-15. Nie załamało to jednak graczy z Suwałk, po chwili na tablicy wyników zrobiło się po 21. Żadna z ekip nie zamierzała odpuścić, toteż doszło do gry na przewagi. W głównej roli wystąpił ten, który tak udanie rozpoczął tę odsłonę- Kochanowski zablokował Filipiaka i tym samym goście zapisali kolejną partię na swoją korzyść, wygrywając 26-24.
O tym, że DeFalco jest liderem rzeszowskiego zespołu pokazały pierwsze piłki czwartego seta. Potężne ataki z lewego skrzydła amerykańskiego przyjmującego dały przyjezdnym prowadzenie 6-3. Gospodarze wrócili do gry za sprawą Kujundzicia. Jego zagrywki wystawiły na ciężką próbę przyjmujących Resovii, dzięki czemu miejscowy zredukowali dystans do zaledwie jednego punktu, 8-9. Dobra gra Ślepska nie utrzymała się jednak długo. Rzeszowianie ponownie odskoczyli dzięki ”kiwce” nad blokiem Thibault Rossarda, a kiedy ponownie w ataku pomylił się Takvam, przewaga gości wynosiła już 5 oczek, 16-11. Siatkarze z województwa podlaskiego ponownie zerwali się do ataku, Halaba sprawił, że miejscowi tracili już tylko dwa punkty, 16-18. Emocje sięgnęły zenitu, gdy challenge pokazał dotknięcie siatki po stronie Resovii i oba zespoły dzielił tylko jeden punkt, 18-19. W decydującym momencie zafunkcjonował rzeszowski blok. Duet Drzyzga-Kochanowski nie dał szans Kujundziciowi, a cały mecz zakończył dzisiejszy solenizant.
MVP spotkania trafiło w ręce Kochanowskiego.
Ślepsk Malow Suwałki - Asseco Resovia Rzeszów 1-3 (25-23, 19-25, 24-26, 22-25)
Ślepsk Malow Suwałki: Matias Sanchez (3), Miran Kujundžić (14), Cezary Sapiński (9), Bartosz Filipiak (21), Paweł Halaba (12), Andreas Takvam (6), Mateusz Czunkiewicz (L) oraz Mariusz Magnuszewski, Arkadiusz Żakieta, Adrian Buchowski.
Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga (1), Torey DeFalco (23), Jakub Kochanowski (15), Maciej Muzaj (21), Klemen Čebulj (11), Jan Kozamernik (3), Paweł Zatorski (L) oraz Jakub Bucki (1), Michał Kędzierski, Thibault Rossard (2).
Autor: Radosław Dudek
WRACAMY PO SWOJE 2023-01-04 19:02:10
Brawo Resoviacy! Prawdziwy Rzeszowski klub! Od 1905 roku to RESOVIA jest siła tego miasta!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.