2022-11-22 20:11:49

Kolejna wygrana Developresu BELLA DOLINA. Rzeszowianki nie do zatrzymania w Bielsku-Białej

fot. developres.rzeszow.pl
fot. developres.rzeszow.pl
Bezlitosna dla swoich byłych koleżanek była Gabriela Orvosova. W meczu z BKS BOSTIK Bielsko-Biała punktowała we wszystkich możliwych elementach siatkarskiego rzemiosła, dzięki czemu jej drużyna zwyciężyła bez straty seta.

 

Niezwykle interesująco zapowiadało się starcie 4. kolejki TauronLigi, w którym zmierzyły się ekipy BKS BOSTIK Bielsko-Biała oraz Developresu BELLA DOLINA Rzeszów. Obie drużyny znajdowały się w czołówce ligowej tabeli (odpowiednio 4. oraz 2. miejsce) toteż kibice, którzy zjawili się w Hali Pod Dębowcem liczyli na to, że miejscowe zawodniczki postawią się rzeszowiankom. Dodatkowym smaczkiem dzisiejszej rywalizacji była osoba atakującej Developresu, Gabrieli Orvosovej. Czeszka spędziła dwa poprzednie sezony w zespole z Bielska-Białej.

 

Początek spotkania ułożył się po myśli podopiecznych Stephane’a Antigi, które po błędzie w ataku bielszczanek szybko objęły niewielkie prowadzenie. Choć trzeba przyznać, że nie przyszło im to łatwo. Gospodynie ambitnie walczyły w obronie o każdą piłkę, nie brakowało długich wymian, jak choćby ta przy stanie 4-3, gdzie swój pierwszy punkt zdobyła Orvosova. Swobodna gra siatkarek BKSu sprawiła, że zdobyły one  dwupunktową przewagę, 8-6 w czym spora zasługa niecelnych ataków po stronie przeciwniczek. Mało tego, zawodniczki Bartłomieja Piekarczyka poszły za ciosem, po bloku Weroniki Sobiczewskiej na Jelenie Blagojoević zrobilo się 11-8 i przerwę poprosił opiekun Developresu.

 

Miejscowe nic nie robiły sobie z bardziej utytułowanych rywalek i po udanym ataku Martyny Borowczak miały aż 5 pięć punktów przewagi (15-10) i wydawało się, że pierwsza partia pójdzie na ich konto. Nic bardziej mylnego. Przy zagrywce Katarzyny Wenerskiej podrażnione rzeszowianki rzuciły się do odrabiania strat i od stanu 11-16 zdobyły… osiem punktów z rzędu. Był to przełomowy moment inauguracyjnej partii. Na dobitkę bielszczanki zaczęły mylić się w ataku, co zaowocowało wygraną gości do 20.

 

Siatkarki z Bielska-Białej z pewnością wolałby jak najszybciej zapomnieć o drugim secie. Był to prawdziwy pokaz siły zawodniczek ze stolicy Podkarpacia, które od początku nadawały ton wydarzeniom boiskowym. Po asie serwisowym Ann Kalandadze rzeszowianki objęły prowadzenie 5-2, które z czasem sukcesywnie powiększały. Dobrze ze swojej roli na środku wywiązywała się Weronika Centka, po jej ataku zrobiło się 8-4. Kolejne trzy punkty także padły łupem Developresu, co zwiastowało spore kłopoty w szeregach gospodyń. Języczkiem u wagi okazały się serwisy Wenerskiej. Dość powiedzieć, ze rozgrywająca z Rzeszowa weszła na zagrywkę przy stanie 13-7 a opuściła je dopiero, gdy wynik brzmiał 22-8… Prawdziwym „killerem” swojej byłej drużyny okazała się Orvosova, która była bezlitosna zarówno w bloku jak i w ataku a dzielnie sekundowała jej Kalandadze. Ostatecznie rzeszowianki pozwoliły swoim przeciwniczkom na zdobycie zaledwie 11 punktów.

 

Po tęgim laniu w drugiej odsłonie zachodziła obawa, że gospodynie nie podejmą rękawice w trzecim secie. Na szczęścia dla widowiska, podopieczne trenera Piekarczyka zdołały wrócić do poziomu z pierwszej partii, dzięki czemu nie brakowało emocji. Miejscowe zdobyły pierwsze trzy punkty, na co duży wpływ miała zagrywka Julii Nowickiej. Dzięki duetowi Weronika Centka-Magdalena Jurczyk, goście szybko zredukowali straty do jednego punktu, 6-5. Sprawy w swoje ręce wzięła Orvosova, która dwukrotnie zablokowała Borowczyk i to Developres prowadził 7-6. Bielszczanki nie załamały się i kiedy piłka uciekła z rąk Wenerskiej wyszły na dwupunktowe prowadzenie, 12-10. W następnej akcji Kalandadze nadziała się na blok Majki Szczepańskiej-Pogody, co spowodowało olbrzymi wybuch radości na trybunach. W tym momencie główną rolę na parkiecie przejęła Orvosova, której skuteczne zbicia doprowadziły do wyrównania po 14. Swoje trzy grosze dodała na zagrywce Kalandadze i Developres miał cztery punkty przewagi, 18-14. Czeska skrzydłowa poszła za ciosem i chwilę później zrobiło się 21-16. As serwisowy Jurczyk podwyższył prowadzenie przyjezdnych do sześciu oczek, 22-16 i stało się jasne, że wywiozą one trzy punkty z Bielska. Kropkę nad i postawiła Centka, popisując się pewnym atakiem ze środka a ostatnią partię Developres zwyciężył do 20.

MVP spotkania zasłużenie trafiło do Orvosovej.

BKS BOSTIK Bielsko-Biała - Developres BELLA DOLINA Rzeszów 0-3 (20-25, 11-25, 20-25)

BKS BOSTIK Bielsko-Biała: Julia Nowicka, Paulina Damaske, Magdalena Janiuk, Weronika Sobiczewska, Martyna Borowczak, Paulina Majkowska, Agata Nowak (L) oraz Karina Chmielewska, Nikola Abramajtys, Majka Szczepańska-Pogoda, Julia Mazur (L).

 

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Katarzyna Wenerska, Ann Kalandadze, Magdalena Jurczyk, Gabriela Orvosova, Jelena Blagojević, Weronika Centka, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Weronika Szlagowska.

 

Autor: Radosław Dudek

 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 1

Rozwiąż działanie =

Siatka.org 2022-11-23 23:49:44

Czy autor był na meczu ???

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij