fot. Pogoń- Sokół Lubaczów
Za nami ostatnia kolejka klasy okręgowej Jarosław w rundzie jesiennej. Nie zawiodła przede wszystkim czołówka, która wykręciła sześciobramkowe zwycięstwo w Kaszycach. Zaskoczyła ostatnia drużyna w tabeli, która ograła przeciwnika 6-0. Przeczytajcie podsumowanie wszystkich spotkań tej kolejki.
MKS Pogoń-Sokół Lubaczów nie przyniosła niemiłej niespodzianki swoim fanom i w ostatniej kolejce pewnie pokonała 6-1 Biało-Czerwonych Kaszyce. Pierwsza połowa nie obfitowała w pokaźną liczbę goli, a gospodarze trafili między słupki przeciwników dwukrotnie. Rozpoczął strzelanie Karol Karólak w 24.minucie, a wynik poprawił Michał Krzemiński. Druga połowa przyniosła zdecydowanie więcej emocji. Bramkę kontaktową dla Biało-Czerwonych odnotował Mateusz Grabowski, jednak obojętny nie pozostał zawodnik Pogoni o tym samym nazwisku- Maciej Grabowski i szybko odpowiedział bramką numer trzy dla Lubaczowa. Lider nabrał w tym momencie wiatru w żagle i jeszcze trzykrotnie odnalazł drogę między słupki rywali. Autorami tych trafień byli: Damian Cisek, Radosław Hojdak i Paweł Hawylak.
Dobrym meczem zakończył rundę Piast Tuczempy, który pokonał 4-0 ekipę Santosu Piwoda. Gospodarze rozłożyli swoje bramki po równo- dwie na każdą z połówek spotkania. Dwie pierwsze wykonali Wiktor Sebastyanka oraz Daniel Bród, a w drugiej części wynik poprawili Dawid Golba oraz Marcin Iwański. Piast zakończył jesień tuż za podium, na czwartym miejscu. Santos musi pocieszyć się siódmym miejscem po ostatniej kolejce w tym roku.
Spore zaskoczenie sprawiła ostatnia drużyna w tabeli, która nie radziła sobie do tej pory najlepiej. MKS Kańczuga niespodziewanie wygrał aż 6-0 z dosyć wysoko pozycjonowanym Promykiem Urzejowice i tym samym pokazał, że stać go na dobre wyniki w rundzie wiosennej. W pierwszej połowie padły dwie bramki ze strony gospodarzy, a drogę między słupki odnaleźli Dawid Cichy oraz Mateusz Wilk. Druga część dodała sporo luzu do gry MKS-u, co przełożyło się na cztery kolejne trafienia: dwa razy trafił Cichy, a po jednym golu dołożył Seweryn Bogacz oraz Mateusz Kulig. Mecz był niezwykle zacięty, o czym świadczy fakt, że arbiter pokazał zawodnikom aż pięć czerwonych bramek- dwie dla gospodarzy i trzy dla gości.
LKS Start Lisie Jamy nie podołał mocniejszej Gorliczance Gorliczyna i przegrał 1-3. W pierwszej połowie padła tylko jedna bramka, a jej autorem był w 12.minucie zawodnik gości- Jacek Kyciński. Pięć minut po przerwie do wyrównania Startu doprowadził Yaroslav Deda. Gorliczanka nie zostawiła jednak tego bez odpowiedzi, a Kyciński ponownie trafił między słupki. Bramkę numer trzy odnotował na kilka minut przed końcem starcia Hubert Bober. Drużyna z Gorliczyny kończy rundę na podium, zajmując trzecią pozycję. Nieco gorzej wiodło się Lisim Jamom, które “przezimują” na ósmym miejscu.
Wicelider, Orzeł Przeworsk na spokojnie wygrał 2-0 z KS-em Zdrój Horyniec, a bramki strzelili w tym spotkaniu Sylwester Kielich oraz Marcin Piątek. Huragan Gniewczyna nie podołał LKS-owi Płomień Morawsko i został ograny 0-4. Pierwsza bramka została podarowana od przeciwników, w postaci trafienia samobójczego. Na podwyższenie trzeba było poczekać do 28.minuty, kiedy świetnie z rzutu wolnego głową przymierzył Grzegorz Owarzany. Druga połowa to kolejny znakomity strzał Owarzanego, a bramkę numer cztery dołożył z akcji sam na sam-Marcin Mucha.
Dwa pokaźne remisy obejrzeli kibice w tej ostatniej kolejce jarosławskiej okręgówki. Punktami podzielili się zawodnicy Sanu Gorzyce, którzy zremisowali aż 5-5 ze Startem Pruchnik. Walka była zacięta szczególnie w pierwszej połowie (4-3), w której aż siedmiokrotnie bramkarze wyciągali piłkę z siatki. Po stronie gospodarzy między słupki w całym meczu trafiali: dwukrotnie Bartłomiej Słysz, Karol Flak i Klaudiusz Kapusta, a jedną bramkę podarowali im przeciwnicy, za sprawą gola samobójczego. Gole w ich wykonaniu mogliśmy oglądać po strzałach: Karola Kopieca, Daniela Ostrzywilka, Alberta Jarosza, Dawida Gemry i Waldemara Znamieńczykówa.
3-3 to wynik spotkania Orła Torki, który podzielił się punktami z Hetmanem Laszki. Jako pierwszy do siatki trafił w 16.minucie zawodnik Orła- Marcin Struś. Do wyrównania doprowadził Łukasz Głuszko, który niefortunnie trafił do własnej bramki i odnotował bramkę samobójczą. Bartosz Kuta na kilka minut przed przerwą wyprowadził Hetmana na prowadzenie w tym spotkaniu, jednak w drugiej części Miłosz Mroziński ponownie wyrównał rezultat. Zreflektował się także Głuszko, który tym razem przyczynił się do prowadzenia Orła (3-2). Jeden punkt na koniec rundy wyszarpał dla Laszek Kamil Klaczkowski już w dolicznym czasie gry.
Czytaj także
2022-11-13 15:03
Pewne zwycięstwo "Stalówki" w Sandomierzu!
2022-11-13 15:24
WIDEO: Stał Łańcut - JKS Jarosław 1-0 [SKRÓT MECZU]
2022-11-13 19:57
Stal Rzeszów roztrwoniła trzybramkową przewagę!
2022-11-14 13:31
Duże zmiany w Stali Mielec. Jest nowy rzecznik prasowy
2022-11-14 14:15
Nie żyje były piłkarz Cosmosu. Miał 23 lata
Śmk 2022-11-15 07:26:14
Lubaczów, Sanok i Ropczyce idą pewnie na awans. W pozostałych grupach jeszcze będą emocje.
lok 2022-11-15 19:29:20
a gdzie Orzel
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.