

Fot. Grzegorz Gajdzik
Kibice zgromadzeni w Nisku na stadionie przy ulicy Kościuszki liczyli na dobry mecz! I jak bardzo się nie zawiedli! Trzy bramki, przestrzelony rzut karny. Wielkie emocje w 10. kolejce 4 ligi podkarpackiej.
Mecze miedzy Polonią Przemyśl a Sokołem Nisko zawsze należały do bardzo intensywnych. Zawodnicy zostawiali serce i ducha na boisku i tym razem nie było inaczej. Pierwsza połowa minęła w bardzo dobrym tempie rozgrywania piłki. Było dużo dobrych akcji oraz zagrań, lecz niestety brakowało skuteczności z obu stron.
Pod koniec pierwszej połowy, bramkarz Sokoła wypuścił piłkę z rąk po dośrodkowaniu i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki Kristian Madsen. Był to również jego pierwszy gol dla przemyskiej „Barcelony”. Tradycyjnie też nie mogło zabraknąć przestrzelonego karnego, prowadzenie z jedenastu metrów mógł podwyższyć Piotr Kuźniar, ale przestrzelił. To już czwarty z rzędu niestrzelony rzut karny przez polonistów!
W drugiej połowie po fenomenalnej akcji całej drużyn dośrodkował Kamil Janas do Mikołaja Jasińskiego, a ten został zdobywcą drugiego gola dla Polonii!
Piłkarze Sokoła po straconej drugiej bramce nie poddali się i wyrównali strzelając bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gola zdobył Krzysztof Bigas. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Polonii Przemyśl 2-1. Ciekawostką jest, że trener przemyskiej polonii - Waldemar Warchoł, swoje pierwsze kroki jako trener stawiał w rezerwach Sokoła Nisko grających w A klasie w sezonie 2013/2014.
Czytaj także

2022-10-02 13:55
Mirosław Hajdo: Punkty po wygranych derbach cieszą najbardziej

2022-10-02 14:38
Stal Mielec wróciła na zwycięską ścieżkę!

2022-10-02 19:22
"Stalówka" poszła za ciosem!
Komentarze (6)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.