2022-08-21 22:58:00

Tomasz Grzegorczyk, trener Apklan Resovii: Dlaczego mam się podawać do dymisji?

Tomasz Grzegorczyk nie widzi swojej winy w pozycji Apklan Resovii w tabeli Fortuna 1 ligi. (fot. Resovia)
Tomasz Grzegorczyk nie widzi swojej winy w pozycji Apklan Resovii w tabeli Fortuna 1 ligi. (fot. Resovia)
Zobaczcie co powiedział Tomasz Grzegorczyk po przegranej 0-1 z GKS-em Katowice. Na konferencji prasowej zawiązała się ciekawa dyskusja na temat dalszego pomysłu na drużynę, podania się do dymisji przez szkoleniowca Apklan Resovii oraz transferów, która są konieczne.
 
- Zaczęliśmy nieźle mecz, bo pierwsze pięć minut wyglądało dobrze. Mieliśmy swoją szansę, bo Kamil Antonik mógł zdobyć bramkę. Nie możemy robić takich błędów ja ten przy stracie bramki. Dajemy prezenty w obronie, gdzie Gieksa wyszła na prowadzenie 1-0. Mielismy również sytuację Marka Mroza, ale to było mało. Powtórzyła się sytuacji do meczu z Arką Gdynia, przeciwnik cofnął się i starał się nas kontrować. My nie potrafiliśmy sobie w ataku pozycyjnym ułożyć gry. W drugiej połowie czerwona kartka pomogła gościom. GKS Katowice odniósł zasłużone zwycięstwo, a my musimy się otrząsnać - powiedział na konferencji prasowej Tomasz Grzegorczyk po przegranym 0-1 meczu z GKS-em Katowice.
 
- Czy ma Pan jeszcze jakiś pomysł na tę drużynę, bo to już trzynasty mecz bez zwycięstwa Resovii pod Pana wodzą?
 
- A ile zagraliśmy meczów w lidze? 

- To była siódma kolejka.
 
- To dlaczego Pan mówi o trzynastu meczach.
 
- Nie wygraliście również żadnego sparingu, a było ich sześć.
 
- Co mi Pan jeszcze wypomni?
 
- Macie trzy punkty po siedmiu meczach. Czy Pan się dziś poda do dymisji?
 
- Dlaczego mam się podawać do dymisji? Ja sam siebie nie zatrudniałem i sam siebie nie zwolnię.
 
- Drużyna wygląda fatalnie, nie widać żadnego pomysłu. Ponadto taktyka nie jest dostosowana do zawodników, których Pan ma.
 
- Pan jest trenerem?
 
- Mam wyszkolenie trenerskie.
 
- Od wydawania decyzji odnośnie dymisji trenera jest zarząd klubu - dodał rzecznik prasowy, Paweł Bukała.
 
- Oczywiście, ale trener może się oddać do dymisji samodzielnie.
 
- Powtórzę to co powiedziałem wcześniej. Nie ja sam się zatrudniałem i ja sam siebie nie będę zwalniał.
 
- Drużyna wygląda tragicznie i nie ma Pan na nią pomysłu.
 
- Okej, ale to jest Pana opinia. Ja się z nią nie zgodzę.
 
- Proszę powiedzieć jaki ma Pan dalszy plan na tę drużynę, bo nie widać tutaj nic.
 
- Ja uważam, że staramy się skonstruować to co możemy na daną chwilę. Nikt nie wie jak wygląda sytuacja. Błąd Rubena Hoogenoutha też być może wynika z tego, że on nie trenuje. Może to nie trafiać do kibiców, ale sytuacja kadrowa mało komfortowa u nas to jest za mało powiedziane. Nikt nie wie jak my pracujemy w tygodniu. Nikt nie wie ilu mam zawodników do dyspozycji. Bartosz Kwiecień oraz Rubena Hoogenouth grają z kontuzjami. 
 
- Proszę jeszcze ocenić zachowanie Bartosza Kwietnia, który dostał czwartą żółtą kartkę w bezsensownej sytuacji. Widząc, że wcześniej z boiska wyleciał Dawid Kubowicz, który również nie zagra za tydzień.
 
- Czy ja wybiegnę za zawodnika na boisko i strzelę do pustej bramki? Czy ja podejmę za jednego czy drugiego zawodnika decyzję? Dlaczego pyta się Pan mnie o takie rzeczy?
 
- Pan jest trenerem i Pan bierze odpowiedzialność za tę drużynę...
 
- To co mam zrobić wbiec za niego na boisko?
 
- Może Pan go posadzić na ławce...
 
- Nie zrozumiał Pan, że jak go posadzę na ławce to nie mam innych zawodników. Widział Pan kogo Gieksa wpuściła z ławki dla rezerwowych? Na boisko weszli Adrian Błąd oraz Rafał Figiel. Widział Pan to?

- Nie zgadzam się, że Resovia jest drużyną na to miejsce w tabeli, które aktualnie macie, czyli ostatnie. To nie jest drużyna na trzy punkty w siedmiu meczach...
 
- My musimy się z tej sytuacji wygrzebać. Potrzebujemy wzmocnień bez dwóch zdań. To jest praca nie tylko moja, ale również zarządu.
 
- Na jakich pozycjach potrzebuje Pan wzmocnień i jaki jest dalszy plan na tę drużynę?
 
- Środkowy pomocnik oraz napastnik.
 
- Jaka jest pozycja w klubie Pawła Wojciechowskiego, który jest widywany na meczach Motoru Lublin i mówi się w kuluarach, że chce się wcisnąć do tego zespołu?
 
- Nie będę odnosił się do spekulacji. Paweł Wojciechowski dziś zasiadł na ławce rezerwowych. Nie mogę zawodnika ukarać za to, że jedzie na mecz do Lublina. On normalnie chodzi na treningi. Pracuje na tyle, na ile może. 
 
- Przed sezonem zapowiadał Pan, że Waszą wizytówką będzie presing i wysoka - odważna gra. Dzisiaj być może raz spróbowaliście skoku pressingowego. Z czego to wynika?
 
- Wynika to z kontuzji oraz ze sposobu grania na tę chwilę. My musimy grać prostą piłkę, jeśli chcemy zdobywać punkty. Jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy punkt musimy wyszarpać i wywalczyć. Na tę chwilę nie jesteśmy w stanie grać w taki sposób w jaki sobie to założyliśmy przed sezonem. Wynika to z personaliów. 
 
YouTube Thumbnail
Play

Czytaj także

Komentarze (50)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.