W pierwszym półfinałowym spotkaniu Tauron Ligi, Developres BELLA DOLINA Rzeszów podejmował ŁKS Commercecon Łódź. Obie drużyny pewnie przeszły fazę ćwierćfinałową bez porażki. Rzeszowianki uporały się z BKS BOSTIK Bielsko-Biała, zaś podopieczne Michała Cichego bez straty seta zwyciężyły E.LECLERC MOYA Radomkę Radom.
Początek dzisiejszej rywalizacji to świetna gra w wykonaniu gospodyń. Zawodniczki Stephana Antigi szybko objęły prowadzenie 9-
Po chwili przyjmująca Developresu nie przyjęła zagrywki Diouf i przyjezdne odrobiły część strat. Na podwójną zmianę zdecydował się trener gości i był to strzał w dziesiątkę. Skuteczne ataki Weroniki Sobiczewskiej sprawiły, że w krótkim czasie dwukrotnie o przerwę poprosił trener rzeszowianek a ich przewaga stopniała do trzech punktów.
Nie miała swojego dnia atakująca Developresu, Malwina Smarzek. Jej autowy atak spowodował, że łodzianki były już tylko o krok do doprowadzenia do wyrównania. Niewielka przewaga rzeszowianek wyparowała przy zagrywkach Roberty Ratzke, co zapowiadało spore emocje w dalszej części pierwszej odsłony.
Przyjezdnym udało się nawet wyjść na skromne prowadzenie, kiedy zatrzymana została Anna Stencel. To właśnie gra blok był głównym atutem przyjezdnych, którym udało się wyłączyć z gry Bajemę, Nie pomogły zmiany przeprowadzone w szeregach miejscowych, rozpędzone łodzianki za sprawą Jones-Perry zwyciężyły w inauguracyjnej partii do 21.
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, za sprawą zagrywek Katarzyny Wenerskiej, siatkarki Developresu objęły kilkupunktowe prowadzenie. Także i tym razem łodzianki nie pozwoliły gospodyniom na powiększenie dystansu. Dzięki skutecznej grze Diouf oraz Witkowskiej szybko doprowadziły do wyrównania 8-8.
Następnie dwóch zagrywek Martyny Grajber nie przyjęła Ana Kalandadze i na tablicy wyników zrobiło 10-8 dla ŁKSu. Nie do zatrzymania była dynamicznie atakująca z lewego skrzydła Jones-Perry i to dzięki jej skuteczności, przewaga przyjezdnych urosła do pięciu oczek. Wiewióry kontynuowały swoją dobrą grę, seria sześciu punktów z rzędu w ich wykonaniu została przerwana przez Brunę Honorio.
Gospodynie odrobiły część strat za sprawą Jeleny Blagojević, która jako jedyna prezentowała równą formę w ataku. Było to jednak wszystko na co było je stać w tej części meczu, przyjezdne pozwoliły im na zdobycie zaledwie 17 punktów. Trzeci set miał bardzo wyrównany początek. Jako pierwsze, za sprawą kiwki Blagojević, na dwupunktowe prowadzenie wyszły rzeszowianki.
Ich przewaga nie trwała jednak długo, niezawodna Jones-Perry zatrzymała Honorio i na tablicy wyników zrobiło się remisowo. Rzeszowska atakująca nie załamała się jednak po tej akcji i już kilka chwil później dzięki jej zbiciu, rzeszowianki odbudowały prowadzenie. Swoje w ataku dołożyła kapitan rzeszowskiej ekipy i przy stanie 12-9 o czas poprosił szkoleniowiec gości.
Przerwa nie wybiła z rytmu gospodyń, które kontynuowały dobrą grę i powiększyły przewagę do siedmiu punktów. Rzeszowianki wyraźnie złapały wiatr w żagle, co więcej w ataku zaczęła się mylić Jones-Perry i dystans pomiędzy oboma zespołami wynosił już 8 oczek. Ostatecznie seta zakończył atak Magdaleny Jurczyk, ekipa Developresu triumfowała do 16.
Pierwsze piłki czwartej odsłony należały do łodzianek. Na blok przyjezdnych nadziewały się Blagojevic wraz z Bruną, toteż przyjezdne objęły prowadzenie 4-2. Gospodynie błyskawicznie odrobiły straty za sprawą brazylijskiej atakującej, która doprowadziła do wyrównania 4-4. Do gry wróciła Bajema, która raziła atakami z lewego skrzydła, dzięki czemu Developres prowadził 9-6.
Dystans pomiędzy dwiema ekipami utrzymywał się przez większą część czwartego seta, świetna seria w bloku rzeszowianek wyprowadziła je na cztery punkty przewagi. Podopieczne Antigi wrzuciły wyższy bieg przy zagrywkach swojej kapitan, dość powiedzieć, że od stanu 16-13 pięć kolejnych punktów wpadło na ich konto i stało się jasne, że o wszystkim zdecyduje tie-break.
Czwartą partię zakończył skuteczny atak ze środka Dominiki Witowskiej zaś Developres, podobnie jak w poprzedniej odsłonie, triumfował do 16. Decydujący set nieco lepiej rozpoczęły rzeszowianki. Swoje ataki kończyła Bruna, co dało jej ekipie prowadzenie 4-2. Licznie zgromadzeni widzowie na Podpromiu mogli także podziwiać kolejną już obronę nogą w wykonaniu Jeleny Blagojevic.
Łodzianki nie zamierzały jednak odpuszczać. Nieporozumienie w szeregach zdobywczyń Pucharu Polski wykorzystała Roberta Ratzke, po jej zagraniu na tablicy wyników było już tylko 5-4. Do wyrównania doprowadziła Jones-Perry, oba zespoły spotkały się przy szóstym punkcie. Ta sama siatkarka nie wykorzystała szansy na wyprowadzenie swojej drużyny na prowadzenie 7-6, nieznacznie myląc się w ataku.
W odpowiedzi z blokiem ŁKSu nie poradziła sobie Bajema. Na zmianę stron, po kiwce Anny Stenzel, z jednopunktowym prowadzeniem 8-7 schodziły podopieczne Antigi. Po wznowieniu gry, w dalszym ciągu trwała walka punkt za punkt. Rzeszowiankom udał się złapać Diouf, dzięki czemu prowadziły 10-9. Zawodniczki z Łodzi wyszły na prowadzenie 12-10, kiedy w ataku pomyliła się Blagojevic a po chwili kontrę skończyła Diouf.
W dobrym momencie zafunkcjonował rzeszowski blok, który przy stanie 13-11 dla gości zatrzymał Martynę Grajber. W następnej akcji rzeszowiankom udało się ponownie zablokować łódzką przyjmującą i przy stanie 13-13 o czas poprosił trener Cichy. Pierwsza piłka meczowa dla Developresu była zasługą… bloku, który tym razem zatrzymał Diouf.
Zdeterminowanym rzeszowiankom udało się wykorzystać już pierwszą okazję do zakończenia spotkania. Łodzianki były bezradne wobec ataku nieocenionej Blagojevic i ostatecznie w pierwszym starciu zwycięzył zespół Developresu BELLA DOLINA Rzeszów.
MVP spotkania trafiło w ręce Bruny Honorio.
Developres BELLA DOLINA Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 3-2 (21-25, 17-25, 25-16, 25-16, 15-13)
Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Katarzyna Wenerska, Kara Bajema, Magdalena Jurczyk, Malwina Smarzek, Jelena Blagojević, Anna Stencel, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Daria Przybyła (L), Julia Bińczycka, Izabella Rapacz, Ana Kalandadze, Bruna Honorio, Dominika Witowska
ŁKS Commercecon Łódź: Kamila Witkowska, Roberta Ratzke, Veronica Jones-Perry, Klaudia Alagierska, Valentina Diouf, Martyna Grajber, Paulina Maj-Erwardt (L) oraz Pietra Jukoński, Weronika Sobiczewska, Angelika Gajer, Julita Piasecka
Pan Ryś 2022-04-21 22:30:38
Potworzyca to kompromitacja! Tylko Bruna!
tylko zwycięstwo 2022-04-21 23:02:12
zawał serca!
~anonim 2022-04-24 14:39:34
Dziwię się że do b.dobrego skladu dolaczono potworzyce.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.