W spotkaniu 11. kolejki PlusLigi, Asseco Resovia Rzeszów zawitała do Suwałk, gdzie mierzyła się z miejscowym Ślepskiem Malow. Oba zespoły były pogrążone w sporym kryzysie (solidarnie odniosły po jednym zwycięstwie w pięciu ostatnich meczach) toteż pojedynek nie miał zdecydowanego faworyta.
Mecz rozpoczął się od udanego ataku Bartłomieja Bołądzia, po którym do wyrównania doprowadził Sam Deroo. Następnie udane zagrywki Jakuba Kochanowskiego spowodowały popłoch w szeregach gospodarzy, ale kontry na 1-3 nie wykorzystał Maciej Muzaj. Atakujący Asseco Resovii poprawił się w następnej akcji, a kiedy blok obił Klemen Cebulj, goście wyszli na prowadzenie 2-4. Gospodarze szybko doprowadzili do wyrównania, dwukrotnie sprytem na siatce wykazał się Josh Tuaniga a po chwili punktową zagrywką popisał się Paweł Halaba i to Ślepsk prowadził 5-4. Przewaga miejscowych urosła do dwóch punktów, kiedy zablokowany został Muzaj, 7-5. Wymiana ciosów trwała w najlepsze, na pajpa Cebulja odpowiedział takim samym atakiem Halaba. Po chwili rzeszowianie doprowadzili do wyrównania, sędzia odgwizdał nieczystą wystawę Tuanidze i wynik brzmiał 9-9.
Walka punkt za punkt trwała do stanu po 14, kiedy to w boisko nie trafił Kochanowski a następnie na dwupunktowe prowadzenie wyprowadził Bołądź. Przewaga gospodarzy nie utrzymała się jednak długo, po punktowej zagrywce Fabiana Drzyzgi wynik brzmiał po 16. Rzeszowianie nie pozwalali gospodarzom odskoczyć na kilka punktów, jednakże sami marnowali swoje okazje do wyjścia na prowadzenie, dopiero skuteczny blok Kozamernika na Bołądziu sprawił, że to Asseco Resovia objęła prowadzenie 18-19. Znakomitym serwisem popisał się Kochanowski, który ustrzelił Mateusza Czunkiewicza i to Andrzej Kowal zmuszony był poprosić o czas przy stanie 18-20.
Przerwa na życzenie trenera gospodarzy nie odniosła zamierzonego efektu. Muzaj pocelował zagrywką Czunkiewicza, piłka trafiła do Drzyzgi, który sprytną kiwką podwyższył prowadzenie, 19-22. Kiedy dwukrotnie zagrywką zapunktował Muzaj, który nie dawał wytchnienia libero Ślepska, stało się jasne, że pierwszy set trafi na konto gości. Na osłodę dla gospodarzy, dwoma spektakularnymi atakami popisał się Andreas Takvam, za każdym razem trafiając w okolice trzeciego metra. Ostatecznie pierwszego seta zakończyło precyzyjne zbicie Muzaja, Asseco Resovia wygrała do 21.
Drugą odsłonę lepiej zaczęli rzeszowianie, którzy wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Efektownym blokiem na Bołądziu popisał się Kochanowski, a następnie kontrę wykorzystał Muzaj. Kiedy dwoma udanymi zagrywkami popisał się środkowy Resovii, prowadzenie gości wzrosło do czterech punktów, 1-5. Szybko reagował trener Kowal, który za Adriana Buchowskiego wprowadził na parkiet Kevina Klinkenberga. Przyjezdni kontrolowali wydarzenia boiskowe, na atak Halaby odpowiedział Cebulj i wynik brzmiał 3-7. Przewagę gości w tym fragmencie meczu udokumentował Fabian Drzyzga, z którego zagrywką nie poradził sobie belgijski przyjmujący i przy wyniku 5-10, o czas poprosił szkoleniowiec miejscowych. Rzeszowianie nic sobie z tego nie robili i po ataku Kozamernika prowadzili już 7-
Kiedy wydawało się, że goście zmierzają po pewne zwycięstwo w tej partii, sygnał do ataku dał Takvam, który najpierw zatrzymał Cebulja, po czym popisał się efektownym blokiem na Deroo i dystans do gości zmalał do czterech punktów, 11-15. Widząc, że miejscowi łapią wiatr w żagle, o czas poprosił Alberto Giuliani. Po powrocie na parkiet, jego podopieczni momentalnie odbudowali siedmiopunktową przewagę, w czym spory udział miał słoweński przyjmujący, 11-18. Gospodarze dwoili się i troili by zniwelować straty, ale rzeszowianie wyglądali solidnie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i po kiwce Cebulja wygrali drugiego seta do 18. Tym samym częściowo przełamali fatalną serię spotkań z drużyną Andrzeja Kowala, w której czterokrotnie ulegali przeciwnikom, za każdym razem w tym samym stosunku, 1-3.
Trzecią partię lepiej otworzyli miejscowi, skutecznie zaatakował Bołądź, co dało jego drużynie dwa punkty przewagi, 3-1. Ich radość nie trwała jednak długo, skutecznie na opadający blok kiwnął Deroo, czym doprowadził do remisu 4-4. W szeregach gospodarzy brylował w ataku Halaba, dzięki jego atakowi ponownie objęli dwupunktowe prowadzenie, 7-5. Niezrażeni tym rzeszowianie grali swoje i dzięki skutecznym zagrywkom Deroo oraz bloku na Klinkenbergu wyszli na prowadzenie 8-9. Od tego momentu obydwu zespoły nie żałowały sobie razów, przewaga przechodziła z rąk do rąk.
Dopiero autowy atak Bołądzia spowodował, że o dwa punkty lepsi byli goście, a kiedy serwisem zapunktował Cebulj, wynik brzmiał 12-15. Rzeszowianie wyraźnie nabrali rozpędu, efektowną wystawą popisał się Drzyzga, który dał piłkę na czystą siatkę do Muzaja a atakujący Resovii postawił kropkę nad i doprowadzając do wyniku 12-16. Prowadzenie gości podwyższył Deroo, po którego ładnym ataku "z krótkiej" Resovia wygrywała 13-18. W barwach gospodarzy wyróżniał się Bołądź, brakowało mu jednak większego wsparcia ze strony kolegów, toteż przyjezdni utrzymywali bezpieczną przewagę, 18-23. Wydawało się, że po punktowej zagrywce Pawła Halaby gospodarze złapią wiatr w żagle (20-23) ale okazało się, że był to tylko łabędzi śpiew z ich strony. Seta i jednocześnie całe spotkanie zakończył atak Macieja Muzaja, który tym samym podsumował swój niezły występ.
MVP meczu został wybrany Klemen Cebulj.
Ślepsk Malow Suwałki - Asseco Resovia 0-3 (21-25, 18-25, 22-25)
Ślepsk Malow Suwałki:
Josh Tuaniga, Bartłomiej Bołądź, Adrian Buchowski, Paweł Halaba, Andreas Takvam, Cezary Sapiński, Mateusz Czunkiewicz oraz Piotr Łukasik, Kevin Klinkenberg, Paweł Filipowicz, Przemysław Smoliński, Łukasz Makowski, Mateusz Laskowski, Łukasz Rudzewicz.
Asseco Resovia:
Maciej Muzaj, Fabian Drzyzga, Klemen Cebulj, Sam Deroo, Jan Kozamernik, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski oraz Michał Potera, Jakub Bucki, Bartłomiej Krulicki.
~anonim 2021-12-12 21:02:00
Ślepsk Malow Suwałki!? A kto to jest? To oni grają w tej lidze? ŔŻenasdh z ta cieszyńską :)
TylkoZKS 2021-12-12 21:40:06
STAL RZESZÓW PANY!
~anonim 2021-12-12 23:38:58
Jest i naczelny głupek internetowy.
Zapamiętaj komuszy bękarcie:
W Rzeszowie bez zmiany Resovia Pany.
1905 2021-12-14 08:23:23
stal rzeszów , na czaple sramy.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.