MKS Kańczuga odwrócił losy meczu i pokonał Czarnych Trześń

fot. Agnieszka Kulka

MKS Kańczuga przegrywał z Czarnymi Trześń. Jednak gospodarze odwrócili losy rywalizacji i wciąż mogą się liczyć w walce o utrzymanie w 4 lidze podkarpackiej.

Mało działo się w pierwszej połowie starcia pomiędzy MKS-em Kańczuga a Czarnymi Trześń. Obie ekipy miały po jednej dogodnej okazji, ale nikt nie zdołał strzelić gola.

Jedenaście minut po zmianie stron niespodziewanie to goście wyszli na prowadzenie. Gola dla ekipy Mateusza Doparta strzelił Wojciech Soboń. Później do ataków rzucili się piłkarze Marka Rybkiewicza, ale długo nie mogli pokonać Rafała Rudolfa. Sztuka im się tak udała dopiero kwadrans przed końcem meczu, ale od razu "dwa ciosy" wypowadzili gospodarze. W 75. minucie do wyrówniania doprowadził Dawid Cichy, a minutę później zwycięską bramkę zdobył Waldemar Znamieńczyków.

0-1 Wojciech Soboń (56)

1-1 Dawid Cichy (75)

2-1 Waldemar Znamieńczyków (76)

MKS Kańczuga:

Płocica - Kubicki (82. Kulig), Borcz, Gurak - S. Kielich (46. Ostrzywilk), Kudła, Barszczak, Bawor, Struś (83 Frankiewicz) – Dziedzic (60. Cichy), Znamieńczyków (85. D. Kielich)

Czarni Trześń:

Rudolf – Godek, Chruściel, Maziarz, Jeż (63. Wójciak), Dopart, Szymański, Łebek, Strojny, Soboń, Mucha (80. Tęczar)