- Za nami sześć kolejek w 3 lidze. Stal Stalowa Wola ma na swoim koncie dziesięć punktów po pięciu meczach i 6. miejsce w tabeli 3 ligi. Jan Pan oceni początek sezonu w Waszym wykonaniu?
- Spodziewaliśmy się więcej, ale mamy świadomość, że drużyna potrzebuje zgrania. Niepotrzebny był remis z Podlasiem Biała Podlaska. Szkoda tych dwóch punktów, bo pierwszą połowę mieliśmy pod kontrolą. Mieliśmy swoje sytuacje, ale niestety nie udało się wygrać. Natomiast spotkanie z Podhalem pokazało, że mamy duży potencjał. Wydaje mi się, że z każdym meczem będziemy mocniejsi. Zawodnicy nabierają pewności, bo w pierwszych czterech meczach słabo to wyglądało na boisku.
- W weekend wygraliście z Podhalem Nowy Targ, ale wcześniej był niespodziewany remis z Podlasiem Biała Podlaska. Wcześniej wysoka porażka w starciu z Wisłoką Dębica oraz wymęczone zwycięstwo z Wisłą Sandomierz. Czy w tygodniu poprzedzającym ostatni mecz mieliście rozmowy „wychowawcze” z zawodnikami i sztabem szkoleniowym? Czy dostali jakieś ultimatum?
- Nie, nie, nie. Zupełnie nie. Każdy miał świadomość, jak ważny to jest mecz. Wszyscy ciężko pracują, mamy fajną grupę zawodników, którzy mają fajny charakter i chęć pracy. Wiedziałem, że prędzej czy później musi to zaskoczyć. Starcie z Podhalem pokazało mentalność, czy niektórzy zawodnicy będą się bali tej presji, czy też dadzą sobie radę ze stresem. Spotkanie to dało nam dużą nadzieję, ale mam świadomość, że nie możemy się cieszyć po jednym meczu. Tak naprawdę pełna ocena i analiza będzie pod koniec roku. Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo drużyna tego potrzebowała. Ponadto pamiętajmy, że na pięć meczów aż trzy graliśmy na wyjeździe. To też zawsze dla drużyny, która się tworzy nieco trudniejsze.
- Stal Stalowa Wola słynie z dawania ultimatów dla swoich szkoleniowców. Po meczu z Podlasiem wielu kibiców domagało się zwolnienia szkoleniowca, ale wytrzymaliście ciśnienie. Na konferencji po meczu trener Roland Thomas mówił, że za nim ciężki tydzień, a po zdobyciu bramki bardzo wymownie się cieszył.
- Haha, tak widziałem to. To jest bardzo ambitny trener. Ciśnienie w Stalowej Woli jest duże i trzeba mieć tego świadomość. Nikt nie postawił trenerowi żadnego ultimatum. Mnie przede wszystkim zależy na tym, żeby coraz lepsza była nasza gra. Wyniki wtedy przyjdą. Piłkarze muszą mieć świadomość, że gdy wychodzą na boisko, to mecze musimy mieć pod kontrolą. Nawet jak po drodze zgubimy parę punktów, to pewność siebie spowoduje, że przyjdzie seria wygranych spotkań. Poza tym chcę, aby piłkarze mieli przeświadczenie, że z każdym mogą wygrać. Do tego będziemy dążyć.
Rozmowy były, bo trener przeprowadzał takie z piłkarzami. Szkoleniowiec pytał, kto jak się czuje, bo to też kwestia tego, kto jest mentalnie silny. Tak naprawdę to się to wszystko tworzy i po drodze na pewno jakieś wpadki będą, ale najważniejsze jest szybkie wyciąganie wniosków. Chcemy również, żeby konkurencja w składzie była duża. Każdy zawodnik musi mieć świadomość, że w każdym spotkaniu trzeba zostawić serducho na boisku.
- Wróćmy jeszcze do Rolanda Thomasa. Czy prawdą jest, że szukał Pan następcę dla 26-letniego szkoleniowca?
- Wiem, że dziennikarze lubią szukać sensacji. Ja tutaj pracuję i wszystko to obserwuję. Nikt w Stali Stalowa Wola nie myślał o zmianie trenera.
- Powoli kończy się letnie okienko transferowe. Czy udało się zrealizować wszystkie cele? Jest Pan zadowolony z tego, kogo udało się pozyskać do „Stalówki"?
- Myślę, że tak. To, co chcieliśmy zbudować to przede wszystkim defensywa. Uważam, że dobry bramkarz i obrona to jest fundament w każdej drużynie, która chce mieć dobre wyniki. To nam się udało. Następnie wzmocniliśmy siłę ognia w przodzie przez transfer Daniela Świderskiego. Ten skład aktualnie dobrze wygląda. Teraz kwestia rywalizacji na boisku. Mam nadzieję, że to, co trenujemy i graliśmy w sparingach, będzie przekładało się na mecze mistrzowskie.
- Był Pan odpowiedzialny za transfery w Stali Stalowa Wola. Czy miał Pan pełną swobodę w doborze składu, czy ktoś jeszcze musiał zatwierdzić te transfery?
- Na pewno swój głos miał również trener. Ja miałem pełną dowolność wykonywania ruchów transferowych, oczywiście po akceptacji szkoleniowca.
- Zostało dwa dni transferów. Czy jeszcze możemy spodziewać się jakichś ruchów last minute do Stali Stalowa Wola? Mówiło się, że może dołączyć jeszcze jakiś środkowy obrońca.
- Chyba nie. Jak już ściągać jakichś zawodników to muszą to być lepsi gracze od tych, których mamy.
- A Sebastian Zalepa?
- Ja nie prowadziłem z nim żadnych rozmów.
- W tym okienku transferowym najpierw podpisywaliście umowy, a później mówiliście zawodnikowi, że nie ma dla niego miejsca w zespole. Tak było w przypadku m.in. Przemysława Stelmacha. Skąd to się brało? Czy mieliście jakiś plan działania przed tym okienkiem?
- Moim celem było stworzenie szerokiej kadry. Chcę, aby na każdej pozycji była duża konkurencja. Trzeba być zabezpieczonym na cały sezon, bo dochodzą kartki i kontuzje. Z tyłu głowy zawsze trzeba mieć, że niektórzy mogą złapać COVID-19. Z zawodników, którzy grali w poprzednim sezonie, przedłużyliśmy umowy tylko z kilkoma graczami m.in. Stelmachem, Drobotem i Jopkiem.
- Dlaczego przedłużaliście umowę ze Stelmachem, skoro kończyła się mu 30 czerwca. Nie lepiej było poczekać, żeby udowonił swoją wartość na treningu? Wy natomiast podpisaliście z nim nową umowę, a później okazało się, że nie ma dla niego miejsca w zespole.
- Kontrakt został przedłużony po tym, jak dokonaliśmy jego oceny po ostatnim sezonie. To jest ważna pozycja środkowego pomocnika i chcieliśmy się zabezpieczyć. Gdyby nie udało nam się wzmocnić środka pola, to pewnie Przemek zostałby u nas. Później przyszli Kamil Radulj, Sławomir Duda i mamy Jopka to doszliśmy do wniosku, że będzie mniej grał. Sam również to zobaczył i zdecydował się zmienić klub.
- Chciałbym też przeanalizować transfer Daniela Świderskiego. Rozmowy rozpoczęliście już pod koniec lipca, a ostatecznie dołączył do klubu przed 5. kolejką. Dlaczego to wszystko tak długo trwało? W debiucie już zdobył bramkę, nie żal Wam, że stracił cztery kolejki?
- To są błędne informacje.
- To, kiedy rozpoczęły się z nim negocjacje?
- Rozmowy od decyzji do podpisania umowy trwały chyba dziesięć dni.
- Dlaczego aż tyle?
- Tak czasami jest, że jedne rozmowy są szybsze a inne dłuższe. Nie ukrywamy, że czekaliśmy, bo miał drobną kontuzję - naciągnięcie. Czekaliśmy, aż wróci do pełni zdrowia, plus rozmowy z klubem, plus rozmowy z zawodnikiem i jego agentem.
- Wrócę do poprzedniego pytania. Czy nie żal Wam, że nie udało się tego transferu załatwić wcześniej i nie zagrał w pierwszych czterech kolejkach? Ponoć były inne problemy.
- Zaczęliśmy rozmawiać po pierwszym meczu i miał tę kontuzję. Innych problemów nie było. Mam świadomość, że w piłce jest dużo domysłów, plotek i innych błędnych informacji. Z tym sobie nie poradzimy. Tak jest i musimy to zaakceptować.
- W czerwcu mówił Pan w Hejt Parku na Kanale Sportowym, że dobry piłkarz w Stali Stalowa Wola zarobi 6 tys. złotych. Jak to wygląda w praktyce? Z różnych źródeł słyszymy, że zawodnicy inkasują dużo więcej.
- Dużo więcej to znaczy ile?
- Mówi się, że nawet 11 tysięcy można zarobić w „Stalówce".
- Nie no, ja nie będę udzielał informacji o zarobkach. To jest do niczego niepotrzebne.
- Zatem zmieściliście się w tej granicy 6 tys.?
- Nie będę się w ogóle wypowiadał o zarobkach. Nie powinno się o tym mówić, przynajmniej ja nie lubię. Nie każdy sobie tego życzy. Sami piłkarze nie zawsze chcą, żeby o tym się mówiło. Poza tym zarobki można rozróżnić czy to jest netto, brutto czy na działalność. Ma Pan świadomość, że jak ktoś dostaje 6 tys. na rękę, to jest to więcej, niż jak ktoś dostanie 8 tys. na działalność.
- Oczywiście. Jednak chyba większość graczy jest na działalności, zgadza się?
- W trzeciej lidze myślę, że większość graczy nie jest na działalności. W związku z tym powtórzę jeszcze raz - dla klubu ktoś biorący 6 tys. na rękę to więcej niż 8 tys. na działalności.
- Podsumowując. Zmieściliście się, w ramach które zostały założone przed sezonem?
- Myślę, że tak. Są również sponsorzy, którzy chcą się dołożyć do pensji zawodnika. Natomiast to jest już ich prywatna sprawa.
- Ujawniono Pana zarobki w klubie. Czy 8000 zł to wystarczająca kwota dla kogoś takiego jak Pan, aby skupić się na pracy w klubie 3 ligi?
- Czy chce Pan rozmawiać o kwestiach sportowych, czy szukać sensacji? Ja dużo czytam o sobie artykułów i nic na to nie poradzę. Są portale, które tylko tym się żywią, dlatego nie lubię takich rozmów.
- Nie szukamy sensacji. Po prostu pojawiła się taka informacja i chcę, aby Pan ją skomentował, bo jest akurat okazja.
- Ja chcę pracować uczciwie i pracuje. Ktoś chce mi płacić tyle i to już jego prywatna sprawa. Wiem, że moja osoba wzbudza zainteresowanie. Przychodząc tutaj to ja mam więcej do stracenia. Jak nie będzie awansu, to ja pierwszy dostanę po głowie.
- W Stali Stalowa Wola obowiązuje hasło awans albo śmierć. Zgadza się Pan z tym? Wielu kibiców nie wyobraża sobie innego rozwiązania niż awans do 2 ligi...
- Pan myśli, że tylko w Stalowej Woli tak jest? Jest wiele klubów, gdzie jest ciśnienie na awans. Wszędzie tam, gdzie są zagorzali kibice i pragną awansu. Ja grałem w Widzewie, w Legii. Ja już swoje przeżyłem w piłce. Chcę dodać, że miałem spotkanie z kibicami Stali Stalowa Wola. Mam świadomość ryzyka, ale na boisku ryzykowałem i w życiu też ryzykuje. Lubię czasami taką adrenalinę. Natomiast wierzę w ten projekt, wierzę w ciężką pracę piłkarzy i to jest sport. Będę bardzo zadowolony, jak będzie ładna gra i kibice będą się z tego cieszyli. Awans? Myślę, że dobra i skuteczna gra się obroni. A jak będzie? Tego nie wie nikt.
- Mamy za sobą pięć kolejek w 3 lidze. W jakim zespole widzi Pan najgroźniejszego rywala w walce o awans do 2 ligi? Śledzi Pan w ogóle poczynania innych zespołów?
- Nie. My się skupiamy tylko i wyłącznie na Stali Stalowa Wola. Taką szkołę przeszedłem w Widzewie, gdzie skupialiśmy się tylko na swojej grze. Nie patrzyliśmy na przeciwników ani na to, czy ktoś jest zły, czy dobry. Każdego szanujemy, ale nikogo się nie boimy. My jesteśmy skoncentrowani na swojej pracy, chcemy mieć swój styl gry. W każdym spotkaniu chcemy grać po swojemu.
- To może inaczej. Kto Pana zdaniem dokonał najlepszych transferów?
- Nie wiem, nie interesuję się tym. Powiem szczerze, że my sami sobie możemy zagrozić brakiem awansu. Ja obserwuję pracę piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego. Widziałem, że była wykonana ciężka praca w okresie przygotowawczym. Później w ogóle nie przekładało się to na mecze ligowe. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Ja nie skupiam się, na tym z kim będziemy rywalizować i ile mamy punktów w tabeli. To jest ważne dla kibica i piłkarzy. Natomiast dla mnie najważniejsze jest to, aby to, co trenujemy w tygodniu, przekładało się na boisko. Chcemy tworzyć ładne akcje w ofensywie i chcemy być skuteczni.
- Trzecia liga jest specyficzna. Na wiele lat utknęły w niej takie zespoły jak Stal Rzeszów, Motor Lublin, Resovia czy KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Czy macie plan B w razie braku awansu?
- Nie mamy planu B, bo ja zawsze jestem optymistą. Patrzę do przodu. Założenie planu B jest złe, bo uważam, że trzeba mieć plan A i do niego dążyć ze wszystkich sił. Po co bać się, że się nie uda i mieć plan B.... Zobaczymy. Ja myślę, że często plan B pisze samo życie...
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec
1938 2021-08-31 15:42:22
Mocny wywiad
~anonim 2021-08-31 15:48:54
A wielki menago już nie powie że większość transferów ogarnia prokurent plus nikt nie chce z nim rozmawiać w klubie. Wszystko sobie przypisuje
mx310user 2021-08-31 15:57:50
"...Jak nie będzie awansu, to ja pierwszy dostanę po głowie" buahahaha... Oczywiście Citko tak dostanie po głowie, że co najwyżej zawinie się z tonącego okrętu i tyle ;)
Druga kwestia: w HP mówi o zarobkach 6k teraz go życie weryfikuje i zamiast wybrnąć z tego normalnie tj powiedzieć... tak placimy więcej są to kwoty rzędu ~8k czy 10k to sie blaźni.
Od początku byłem przeciwnikiem tego Pana w Stalowej Woli i ten wywiad tylko mnie w tym utwierdza.
Jurgus 2021-08-31 16:01:30
Czy to jest jeden z członków zespołu disco poli MIG?
TylkoZKS 2021-08-31 16:36:24
Ja też za 15 tysięcy miesięcznie chciałbym dostać po głowie. A poza tym w pisowskim mieście żaden pisowiec nie dostanie po głowie. A o Citce każdy wie, że to pisowiec z Białegostoku.
TylkoZKS 2021-08-31 16:39:32
W Stalowej Woli władzy wychodzi dobrze wiele rzeczy. Dla przykładu: wycinka drzew, betonowanie zieleni, zadłużanie miasta, klękanie przed Rydzykiem, lans przed kamerami i tworzenie koryta dla kolesi z pisu.
~anonim 2021-08-31 16:42:02
Do tylko ZKS zamknij r... pajacu nikt nie chce ciebie słuchać
~anonim 2021-08-31 16:44:53
Marek kup se kask ! :))))
TylkoZKS 2021-08-31 16:46:36
Młodynie jak to czytasz to wiedz, że jutro początek roku szkolnego. Matura z historii i wosu sama się nie napisze, a tobie zostało już do niej tylko kilka miesięcy.
Lajk 2021-08-31 17:00:12
Stalowa awansuje !!!!
Gosc 2021-08-31 17:03:50
Citko ty się nadajesz oszuscie
Hak 2021-08-31 17:08:02
Będzie awans ! STAL SW jesteśmy z Wami !!!!
Brawo Marek !
Xxx 2021-08-31 18:30:14
Dobra defensywa i bramkarz w jednym meczu nie dostaje 5 bramek. Już dawno Stal tak wysoko nie przegrała.
Ulgix 2021-08-31 18:43:27
Świetny wywiad
~anonim 2021-08-31 18:57:42
Boli was wszelkiej maści buraki że taki gość jak Marek Citko jest w Stalowej na wasze grajdołki takie jak dębica tbg san Domingo nawet nie spojrzy bo Stalówka to jest inny poziom
MarekCipko 2021-08-31 19:11:49
Buraku ze wsi pławo dalej nie odpowiedziałeś skund dziedek z babko się spławili???
Obserwator 2021-08-31 19:22:22
Świderski podobno inkasuje między 14 a 16 tyś złotych
~anonim 2021-08-31 19:35:29
Gdyby powiedział, ze odda cały hajs np na cele dobroczynne za brak awansu, to bym jeszcze ten kit łyknął jak te miejscowe łosie a tak to takie gęganie dla gęgania - nie uda się w pisuarowej woli, znajdzie się inna pis ostoja ^^
elo 2021-08-31 22:34:52
ma tego ryja upasionego psitko
Stalowa 2021-09-01 12:22:56
BRAWO p.Marku !
BRAWO Stalówka !
Stalowa 2021-09-01 12:22:56
BRAWO p.Marku !
BRAWO Stalówka !
figotfagot 2021-09-01 12:46:03
A kogo interesują losy tego przyzakładowego kur...dołka z PiSowskiej Woli? To już nie ma ciekawszych tematów?
Stal SW 2021-09-01 12:52:37
Boli , co??? Straszne macie kompleksy na punkcie Stalówki ! Hehe
Maść na ból duupy polecam! Zakomplesione smutasy !
zks_tęcza 2021-09-01 19:32:38
Na razie to ciebie boli najbardziej, ale nie od dziś wiadomo czym wy się tam zajmujecie w obrębie męskiej płci hehe
Sławek 2021-09-02 16:28:56
Słabo się to czyta.
Citko przez moment grał naprawdę dobrze w piłkę, a potem było już tylko gorzej. Dotyczy to zarówno kariery sportowej, jak i tego co robił później (np. sprowadzenie "inwestora Meresińskiego" do Wisły), aż po dzień dzisiejszy.
Szkoda, ale taka jest prawda. Była Citkomania, a jest Citkomaniana:).
Przychodzi dzięki układom do Stalowej Woli, będzie sterował z tylnego fotela, zgodnie z panującą modą:).
Ogólnie wynika z rozmowy, że czuje się on kimś ważnym, ma dużo do powiedzenia w klubie, ale nie wiąże się to z odpowiedzialnością z jego strony.
A gadka, że ma on więcej do stracenia niż klub, to daje pełny obraz jego osoby jako "działacza".
Poza tym, nie ma planu B, bo po co.
Jak nie wypali plan A, którego tak naprawdę poza optymistycznym nastawieniem nie ma, to po co plan B, tym bardziej, że Pana Marka już w klubie nie będzie i nie będzie to już jego zmartwienie:).
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.