Podopieczne trenera Stephana Antigi dobrze weszły w spotkanie i od samego początku meczu wypracowały sobie kilkupunktowe prowadzenie. Zawodniczki Grupy Azoty Chemika Police nie poddawały się i starały gonić rywalki, jednak błędy w przyjęciu oraz ataku spowodowały powiększenie przewagi przyjezdnych. Przy stanie 20-24 na zagrywce pojawiła się Martyna Łukasik i zdobyła punkt bezpośrednio z zagrywki. Jednak w kolejnej akcji zawodniczki z Rzeszowa nie dały się zaskoczyć i
po dobrym przyjęciu seta pewnie skończyła niezawodna kapitan "Rysic", Jelena Blagojević.
Trener Ferhat Akbas w drugim secie zdecydował się pozostawić na boisku Łukasik, która zastąpiła w końcówce pierwszego seta Natalię Mędrzyk. Początek drugiej partii to wyrównana gra z obu stron punkt za punkt. Przy stanie 8-9 na zagrywce pojawiła się rozgrywająca Developresu, Marta Krajewska i dzięki jej dobrym zagrywkom oraz skutecznej grze w ataku pozostałych zawodniczek udało się wypracować 3 punktowe prowadzenie.
Dobra postawa w obronie oraz skuteczna gra Kiery Van Ryk na skrzydle dały rzeszowianką spokojną kontrolę wyniku w środkowej fazie seta. Jednak policzanki nie odpuszczały i goniły wynik. Przy18-21 na zagrywce pojawiła się Magdalena Grabka i dzięki jej serwisowi rzeszowianki prowadziły już czterema punktami. Seta skutecznym atakiem ze środka skończyła Anna Stencel.
Trzecia partia przyniosła kolejne zmiany w drużynie gospodyń. Trener Akbas wyraźnie szukał optymalnego ustawienia na to spotkanie. Na boisku pojawiły się Agnieszka Kąkolewska oraz Olga Strantzali. Od początku policzanki narzuciły swoje warunki i dzięki skutecznej grze Jovany Brakocevic-Canzian prowadziły 8-3. Siatkarki z Polic złapały wiatr w żagle i kontrolowały wydarzenia na boisku w wyniku czego po chwili prowadziły już 13-6.
Rzeszowianki nie załamały się zaczęły gonić wynik. Efektywna gra blokiem środkowych oraz skuteczna gra na skrzydłach spowodowały, że wynik zbliżył się do stanu 16-14. Końcowa faza seta to popis gry w ataku Łukasik i Brakocevic. Serbska atakująca punktowała, a set zbliżał się do końca. "Rysice" w samej końcówce zdobyły jeszcze kilka punktów jednak nie udało się im odrobić strat i partia padła łupem Chemika Police.
Początek kolejnej partii to twarda gra z obu stron. Rzeszowianki popełniły jednak kilka prostych błędów i Chemik Police prowadził 12-9. Na boisku pojawiła się Aleksandra Rasińska w miejsce Van Ryk, która przestała być tak skuteczna, a do tego widać było grymas bólu na jej twarzy. Gospodynie nakręcały się każdą skuteczną akcją i punktowały rywalki. Świetna gra w ataku Brakocević i po chwili na tablicy widniał już wynik 17-13. Końcowa faza seta to pewna gra policzanek. Partia zakończyła się 25-16 po dotknięciu siatki w bloku przez zawodniczki z Rzeszowa.
Tie break zaczął się wyrównanej gry obu ekip, jednak po chwili Chemik Police odskoczył i objął prowadzenie 8-4. Skuteczną grą w ataku popisywała się Łukasik, a blok policzanek był nie do przejścia. Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Gospodynie kontrolowały przebieg tie breaka i triumfowały w ostatniej partii 15-13 ustalając wynik spotkania na 3-2.
Grupa Azoty Chemik Police – Developres SkyRes Rzeszów 3-2 (21-25 , 21-25 , 25-22, 25:16, 15-13)
Developres SkyRes Rzeszów:
Efimienko-Młotkowska, Krajewska, Fidon-Lebleu, Blagojević, Van Ryk, Stencel oraz Krzos
(libero)
Grupa Azoty Chemik Police:
Grajber, Kowalewska, Brakocevic-Canzian, Baijens, Mędrzyk, Jack,oraz Maj-Erwardt (libero)
olek 2021-04-14 07:24:16
Stara siatkarska prawda - jak sie nie wygrywa 3:0 to sie przegrywa 3:2.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.