2021-03-04 22:25:00

PGE FKS Stal Mielec odrobiła starty i zremisowała z Wisłą Płock

PGE FKS Stal Mielec wciąż nie może wygrać na wiosnę. Tym razem zremisowali z Wisłą Płock. (fot. Radek Kuśmierz)
PGE FKS Stal Mielec wciąż nie może wygrać na wiosnę. Tym razem zremisowali z Wisłą Płock. (fot. Radek Kuśmierz)
PGE FKS Stal Mielec przegrywała już 0-2 z Wisłą Płock. Jednak podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zdołali odrobić straty i zremisowali 2-2. "Biało-niebiescy" wciąż nie mogą wygrać na wiosnę i pozostają na ostatnim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.
 
PGE FKS Stal Mielec od początku ruszyła z atakami. Gospodarze na początku osiągnęli optyczną przewagę w meczu z Wisłą Płock. Jednak po kwadransie to goście wyszli na prowadzenie. Alan Uryga zagrał piłkę w pole karne, która przypadkowo trafiła pod nogi Patryka Tuszyńskiego. Napastnik "Nafciarzy" przyjął piłkę, przerzucił nad Rafałem Strączkiem i głową skierował ją do siatki.
 
W dalszej części gry piłkarze Leszka Ojrzyńskiego wyglądali na "zagubionych we mgle". "Biało-niebiescy byli bezradni. Natomiast drużyna z Płocka grała mądrze. Ostatecznie do przerwy więcej bramek nie padło.
 
Cztery minuty po zmianie stron Mateusz Szwoch wrzucił piłkę z rzutu rożnego w pole karne na głowę Damiana Michalskiego. 22-letni obrońca wygrał pojedynek główkowy z obrońcami Stali i pokonał bramkarza gospodarzy. Tym samym na tablicy wyniku na stadionie przy ul. Solskiego 1 było 0-2.
 
Po tej bramce piłkarze Radosława Sobolewskiego skupili się na obronie wyniku. Natomiast gracze PGE Stali Mielec jeszcze mocniej zaatakowali. W 59. minucie dwiema fenomenalnymi interwencjami popisał się Krzysztof Kamiński. Najpierw obronił strzał Marcina Flisa, a chwilę później uderzenie głową z najbliższej odległości Grzegorza Tomasiewicza.
 
Dwie minuty później gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Flis zgrał piłkę głową pod nogi Macieja Jankowskiego. Napastnik "Biało-niebieskich" skiksował, ale dzięki temu zaskoczył bramkarza Wisły Płock i piłka wpadła do siatki.
 
W kolejnych minutach Stal Mielec osiągnęła ogromną przewagę. Mecz toczył się głównie na połowie "Nafciarzy". W 66. minucie na strzał zdecydował się Tomasiewicz, piłka odbiła się jeszcze od Urygi i o mały włos nie zaskoczyła golkipera gości. Później z każdą minutą Wisła Płock odzyskiwała rezon.
 
W końcówce ponownie zaatakowali gospodarze. Maciej Domański wrzucił piłkę w pole karne wprost pod nogi Mateusza Matrasa. 30-letni pomocnik pokonał Krzysztofa Kamińskiego i doprowadził do remisu. 
 
Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Andreja Prokić zagrał futbolówkę wzdłuż lini bramkowej gości, ale nikt nie przeciął tego zagrania. To powinien być gola dla gospodarzy! Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
 
0-1 Patryk Tuszyński (13)
0-2 Damian Michalski (49)
1-2 Maciej Jankowski (61)
2-2 Mateusz Matras (87)
 
PGE FKS Stal Mielec:
Strączek – de Amo (46. Dadok), Flis, Czorbadzijski (77. Mateusz Mak) – Getinger, Matras, Forsell (84. Prokić), Granlund (46. Domański) – Tomasiewicz, Zjawiński (67. Kolev)
 
Wisła Płock:
Kamiński – Zbozień, Julio Rodríguez, Uryga, Garcia – Michalski – Szwoch (90+1. Wolski), Rasak, Lesniak, Kocyła (77. Lewandowski) – Tuszyński (77. Gjertsen)

Tabela PKO Ekstraklasy:

 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 3

Rozwiąż działanie =

~anonim 2021-03-05 08:21:17

Pomału gaśnie nadzieja. Szkoda Podkarpacia. Jak jeszcze poleci resovia z pierwszej to znów lata będziemy czekać zeby się dzwignąć na "salony" więcej niz jedna druzyna...

Rob 2021-03-05 08:23:03

Remisami extraklapy się nie utrzyma

RL9 2021-03-05 13:41:13

Kolejny mecz który można było wygrać.. Trzeba liczyć na to że Podbeskidzie i Cracovia zaczną przegrywać notorycznie bo inaczej czarno to widzę.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij