2021-02-25 16:46:00

Tomasz Tułacz o meczu z Resovią: Gra na sztucznym boisku nie jest dobrym rozwiązaniem

fot. Resovia
fot. Resovia
Spotkanie pomiędzy Apklan Resovią a Puszczą Niepołomice odbędzie się na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Wyspiańskiego w Rzeszowie. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Tomasza Tułacza, opiekuna "Żubrów".
 
- Oficjalnie gracie z Resovią na bocznym boisku przy ul. Wyspiańskiego 22. Nie był Pan optymistycznie nastawiony do gry na tym obiekcie.
 
- Dlaczego? Bardzo się cieszę, że przyjdzie nam grać na ekstraklasowym boisku Resovii Rzeszów.
 
- A tak poważnie. Jak Pan ocenia tę decyzję PZPN-u?
 
- Tu nie ma co oceniać. Każdy kto jest trochę rozgarnięty i inteligentny zna podłoże tej decyzji... Poza tym my na ten moment nie dostaliśmy żadnej oficjalnej informacji. Po zakończeniu treningu zespół nie wiedział gdzie gra, ani o której, czyli 24 godziny przed meczem nie mieliśmy informacji z PZPN-u.
 
- Czyli wciąż nie dostaliście oficjalnej informacji o miejscu oraz godzinie meczu?
 
- Dostałem ją po godzinie 15, ale zespołu już nie ma w klubie.
 
- Przyjedziecie na ten mecz?
 
- Słuszne pytanie. Na 24 godziny przed meczem nie wiedzieliśmy o której i gdzie się odbędzie to spotkanie. Czy to normalna sytuacja?
 
- Zdecydowanie nie.
 
- My już byliśmy po treningu. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Na ten moment mamy jutro zaplanowany trening na godzinę 11:00. Natomiast chciałem dodać, że jak Pan mnie pyta czy mi jest miło to powiem, że jest mi zdecydowanie miło, jeśli chodzi o wspomnienia związane z Resovią.
 
- Wspomnienia to jedno. Natomiast obecnie mamy zupełnie inne realia. Na tym stadionie wiele drużyn nie chce rozgrywać nawet sparingów... Natomiast teraz po decyzji PZPN-u na tym obiekcie ma odbyć się mecz Fortuna 1 ligi.
 
- No tak. Szerokie grono osób wie jakie warunki są na boisku bocznym przy ul. Wyspiańskiego w Rzeszowie ze sztuczną nawierzchnią. To tak nie powinno być. Pierwszoligowy mecz nie powinien odbywać się w takich warunkach. Natomiast ja nie mam na to żadnego wpływu, jestem tylko trenerem. Jestem bardziej wzburzony tym, że na 24 godziny przed meczem nie dostaliśmy żadnej oficjalnej informacji z PZPN-u odnośnie godziny i miejsca meczu ligowego. Odbywa się to wszystko na poziomie 1 ligi. To jest niebywałe!
 
Natomiast jeśli chodzi o sam mecz to my jesteśmy przygotowani do gry w piątek, bo braliśmy to pod uwagę. Chcieliśmy pomóc Resovii, która zgłosiła się do nas z chęcią zamiany gospodarza. Niestety warunki pogodowe w lutym, czyli zrmożone boisko nie pozwalają na grę. Zresztą działacze Resovii wczoraj byli w Niepołomiacach i widzieli jak to wszysto wygląda. Było zbyt duże ryzyko odniesienia kontuzji przez zawodników.
 
- Na stadionie ze sztuczną nawierchnią przy ul. Wyspiańskiego 22 to ryzyko jest nie mniejsze...
 
- Powiem tak, można było znaleźć lepsze miejsce na ten mecz. Jeżeli PZPN wydaje zgodę na grę na boisku ze sztuczną nawierzchnią to na Podkarpaciu jest tyle nowych boisk z o wiele lepszą nawierzchnią. Można było trochę więcej wysiłku w to włożyć. Ja jestem tylko trenerem, nie zajmuję się organizacją meczów. Czekaliśmy bardzo długo na tę informację, wydaje mi się że za długo. Zobaczymy co się wydarzy. 
 
- O jakie konkretnie boiska Panu chodzi?
 
- Na przykład boisko na Słocinie, w Stalowej Woli, Mielcu czy Sanoku. Są tam nowe nawierzchnie. Mógłbym tak wymieniać bez końca. Powiem tak, co innego sparing, a co innego mecz ligowy na tak twardym boisku. Ja się skupiam na meczu i na zdrowiu zawodników, na tym, żeby jak najlepiej funkcojnowali. Na resztę nie mam wpływu. Wydaje mi się, że to nie jest dobre rozwiązanie. Ani dla piłki, ani dla jednej i drugiej drużyny. 

Czytaj także

Komentarze (27)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.