Czy Szymon Szydełko jest winny spadku
Stal Stalowa Wola po porażce 0-3 z Pogonią Siedlce spadła do 3 ligi. Po meczu Szymon Szydełko przepraszam wszystkich kibiców. Czy to jednak obecny szkoleniowiec "Stalówki" jest winny temu spadkowi?
Stal Stalowa Wola pomimo zdobycia aż 46 "oczek" w tabeli 2 ligi pożegnała się z tą klasą rozgrywkową. W ostatniej kolejce piłkarze Szymona Szydełko przegrali aż 0-3 z Pogonią Siedlce. Około 80. minuty sobotniego spotkania kibice "Stalówki" zaczęli wyzywać 36-letniego szkoleniowca. Między innymi, że są wraz z piłkarzami drużyną "frajerami". Później na konferencji prasowej Szydełko zaczął wszystkich przepraszać w imieniu swoim oraz drużyny. Czy jednak to Szymon Szydełko jest winny spadku?
Fatalny początek sezonu
Piłkarze Stali Stalowa Wola rozpoczęli sezon fatalnie. Po pięciu kolejkach mieli na swoim koncie zaledwie jedno "oczko", zdobyte na własnym obiekcie z Gryfem Wejherowo. Po meczu z Błękitnymi Stargard do dymisji podał się Paweł Wtorek. W następnym meczu drużynę oficjalnie prowadził Czesław Palik, ale ponoć skład ustalał się Szymon Szydełko. Ekipa ze Stalowej Woli pokonała Olimpię Elbląg. Trzy dni później Szydełko został przedstawiony jako nowy opiekun Stali Stalowa Wola.
Działacze drugoligowca wiedzieli na co się piszą. Od dawna wiadomo, że podstawowym ustawieniem drużyn prowadzonych przez Szydełkę jest 1-3-5-2. W związku z tym, że klub nie miał aż tylu środkowych obrońców postanowiono ściągnąć Krzysztofa Kiercza ze Stali Mielec. Do końca rundy jesiennej "Zielono-Czarni" punktowali, ale nie udało im się opuścić strefy spadkowej. Choć zmiejszyli stratę do bezpiecznej strefy do dwóch "oczek".
"Stalówka" byłaby na piątym miejscu...
Gdyby liczyć tabelę tylko od czasu przejęcia klubu przez Szymona Szydełko to Stal Stalowa Wola zajęłaby 5. miejsce w rozgrywkach 2 ligi i własnie przygotowywałaby się do meczów barażowych. Od tamtej pory w 28 meczach piłkarze "Stalówki" zdobyli 42 punkty. Lepiej punktowały tylko ekipy Górnika Łęczna, GKS-u Katowice, Widzewa Łódź oraz Górnika Polkowice. Ponadto klub doszedł do 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski. Tam odpadł z Lechem Poznań, ale drugoligowiec pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, o czym wspomniał między innymi Mateusz Borek, który komentował tamten pojedynek.
Warto dodać, że w przerwie zimowej w klubie z ul. Hutniczej 10A doszło do małej rewolucji kadrowej. Drużynę opuściło ośmiu graczy. W tym Robert Dadok, który był czołowym graczem drugoligowca i przeniósł się do PGE FKS Stali Mielec. W ich miejsce sprowadzono ośmiu innych graczy. Niestety wzmocnienia te nie do końca były trafione. Jedynie na plus można zaliczyć sprowadzenie Piotra Zmorzyńskiego oraz Dawida Pietrzkiewicza. Dominik Chromiński był zaledwie rezerwowym. Ponadto bardzo mało albo nawet w ogóle nie grali Adrian Szczutowski, Matthew Korziewicz, Dominik Ochał i Michał Hudzik. Co więcej ściągniety ze Stali Rzeszów, Tomasz Płonka całą niemal rundę leczył kontuzję.
Szalony sezon w 2 lidze
Szymona Szydełko można pochwalić za odbudowanie formy Michała Fidziukiewicza oraz postawienie na Kacpra Śpiewaka. Obaj napastnicy odpłacili się 36-letniemu szkoleniowcowi dużą ilością bramek. Fidziukowicz strzelił ich dwanaście (w tym dwie w Pucharze Polski), a Śpiewak osiem.
Warto również dodać, że sezon 2019/20 w 2 lidze był szalony. W rundzie wiosennej wygrywały głównie zespoły z dołu tabeli. W związku z tym "Stalówka" spadła mając na koncie aż 46 punktów. Rok wcześniej 40 punktów dawało bezpieczny byt ekipom z drugiej ligi. Między innymi Siarka Tarnobrzeg opuściła tę klasę rozgrywkową w ostatnich sekundach sezonu mając na koncie zaledwie 39 "oczek".
Kto jest zatem winny? Ciężko wskazać konkretną osobę czy też konkretne wydarzenie. Na pewno Stali Stalowa Wola zabrakło szczęścia. Ponadto splot nieszczęśliwych zdarzeń doprowadził do tego, że "Stalówka" opuściła 2 ligę. Choć być może jeszcze nie wszystko stracone...
Maciej Decowski-Niemiec