fot. laczynaspilka.pl
Portal łączynaspiłka zazwyczaj we wtorek prezentuje skróty meczów z poprzedniej kolejki, jednak tym razem nie było meczów. Za to przepytani zostali Szymon Szydełko ze Stali Stalowa Wola, Szymon Grabowski z Apklan Resvii oraz Rafał Ulatowski szkoleniowiec rezerw Lecha Poznań.
Stal Stalowa Wola w tym momencie może spaść z ligi mając rozegranych piętnaście meczów na wyjeździe i tylko siedem u siebie, na stadionie Izolatora Boguchwała.
- My cały czas trzymamy za słowo prezesa Zbigniewa Bońka. Prezes PZPN-u mówił już po wydanym dekrecie w różnych wywiadach, żeby na każdą drużynę popatrzeć w inny sposób. Nie krzywdzić drużyn ze względu na to w jak trudnej sytuacji już się znajdą. Pomijając to, że mamy mało punktów, bo graliśmy dużo meczów na wyjeździe to tak samo w pierwszej rundzie chcieliśmy, przez to że graliśmy na obcych stadionach na Pro Junior System. Chcieliśmy tam zrobić więcej punktów, co jest dla nas bardzo ważne. Nasz budżet też mocno ucierpiał ze względu na to, że nie rozegramy tych meczów u siebie. Wiadomo około 4000 ludzi na trybunach to na pewno napędza kasę klubową. My w tej sytuacji jesteśmy na kilku płaszczyznach mocno pokrzywdzeni. Nie mniej jednak trzymam za słowo prezesa i mam nadzieję, że będzie zmieniony dekret, który powstał w zeszły piątek - powiedział Szymon Szydełko, opiekun "Stalówki".
Apklan Resovia ma lepszy bilans bramkowy od GKS-u Katowice i w tym momencie, gdyby liga nie została wznowiona to "Pasiaki" uzyskałby awans do wyższej ligi. Szymon Grabowski został zapytany o tę sytuację. - Na tę chwilę staramy się nie myśleć o tym co będzie w przypadku, gdybyśmy nie rozegrali tego sezonu do końca. Myślę, że w tym momencie najważniejsze jest zdrowie nas wszystkich. Jeżeli czymkolwiem zaprzątamy sobie głowę to właśnie tymi sprawami zdrowotnymi oraz tymi sprawami co się dzieje w Polsce i na świecie. To jest w tym momencie, a piłka nożna schodzi na dalszy plan - powiedział opiekun "Pasiaków".
Bilans bramkowy Resovii to plus dwadzieścia jeden, natomiast "GieKSy" to plus piętnaście, a więc sześć bramek różnicy. To tyle iloma bramkami "Pasiaki" wygrały z Gryfem Wejherowo, więc opłacało sie w tym meczu strzelać bramki. - Strzelać się opłaca w każdym spotkaniu i ten nasz bilans bramek zarówno strzelonych jak i straconych jest dobry. Można powiedzieć nawet, że bardzo dobry. Cieszymy się, że dobrze zaczęliśmy tę rundę. Nie podobało nam się jak prezentowaliśmy się w Bytowie i chcieliśmy jak najszybciej zagrać, jak najszybciej punktować i strzelać kolejne bramki. Tak, żeby zajmować na koniec sezonu minimum zajmować miejsce, które zajmujemy teraz - kontynuuje Szymon Grabowski.
W materiale więcej wypowiedzi szkoleniowców z Podkarpacia oraz wypowiedź Rafała Ulatowskiego, trenera rezerw Lecha Poznań oraz szefa akademii poznaniaków.
Całość do obejrzenia tutaj.
~anonim 2020-03-26 13:54:05
Skończcie z tym szydelko
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.