Przedstawiamy rozmowę snajpera zielono-czarnych, który udzielił rozmowy popularnemu portalowi Weszło!. Zobaczcie co opowiedział przed dzisiejszym meczem.
Popularny "Fidziu" przed pucharowym meczem Stali Stalowa Wola z Lechem Poznań, porozmawiał z dziennikarzami portalu Weszło!. Temat? Bez zaskoczenia, Totolotek Puchar Polski. Michał Fidziukiewicz w rozmowie także przyznaje, że chciałby wrócić jeszcze do elity.
- Czeka was klasyczny mecz z gatunku „nic do stracenia, wszystko do zyskania”.
- Dokładnie. Trafił się fajny mecz na zakończenie roku, a morale w szatni nam wzrosły, bo dwa ostatnie mecze ligowe wygraliśmy. Za nami ciężka runda, więc przynajmniej na koniec trochę więcej radości. Na Lecha wyjdziemy bez wielkiej presji i spróbujemy sprawić niespodziankę. Będzie ciekawie.
- Jak przyjęliście wylosowanie takiego rywala?
- Cieszyliśmy się, zdecydowanie. W Pucharze Polski równie dobrze można trafić na czwartoligowca i z nim odpaść, bo to tylko jeden mecz i wszystko może się zdarzyć. Chcieliśmy dostać zespół z Ekstraklasy. Runda w II lidze już się zakończyła, trener może bez obaw wystawić w środę najcięższe armaty.
- Wspomnienia związane z Pucharem Polski ma pan raczej dość dobre.
- Tak się jakoś fajnie składało, że w jakim klubie bym nie był, to w pucharze strzelam. Pierwszy sezon w Sosnowcu był dla mnie bardzo dobrym okresem. W PP eliminowaliśmy Górnika Zabrze i Cracovię, z którymi zdobywałem bramki i doszliśmy aż do półfinału. Tam przegraliśmy dwumecz z Lechem, po którym odczuwaliśmy niedosyt. Na pewno nie prezentowaliśmy się gorzej niż rywal. Potem zaliczyłem też pucharowego gola w Tychach, a w tym sezonie dla Stali trafiłem dwa razy z Chemikiem Police.
- W tabeli II ligi zajmujecie ostatnie miejsce spadkowe, co jest rozczarowaniem. Jak to wyjaśnić? Mieliście serię meczów wyjazdowych, ale gdy już graliście u siebie, wyniki również były kiepskie.
- Bardzo słabo zaczęliśmy sezon, po pięciu kolejkach mieliśmy jeden punkt. Słabo wyglądaliśmy i jako jednostki, i jako drużyna. Później doszło do zmiany trenera i jak w każdym takim przypadku nowy przyszedł ze swoim planem, potrzebowaliśmy trochę czasu na wdrożenie się. W ostatnich tygodniach było już lepiej, a dwa zwycięstwa na finiszu jesieni sprawiają, że nie tracimy kontaktu ze strefą bezpieczną. No i mimo wszystko ta seria wyjazdów też miała znaczenie. Licząc Puchar Polski, rozegraliśmy poza domem osiem meczów z rzędu. Jak co tydzień jedziesz na wyjazd, trudno seryjnie przywozić punkty. Wiosną większość spotkań mamy u siebie. Wierzę, że złapiemy pozytywną serię i na koniec sezonu nikt nie będzie pamiętał o tym, jaka była sytuacja na półmetku.
Wywiad przeprowadził Przemysław Michalak z Weszło!
Cała rozmowa z Michałem Fidziukiewiczem dostępna jest tu.
Czytaj także
2019-12-03 18:06
PGE Stal Mielec ogłosiła listę transferową
2019-12-03 19:46
Były piłkarz Górnika Łęczna testowany przez Apklan Resovię
2019-12-03 20:12
Futsal Team Zarzecze nie dał szans ekipie Heiro II Rzeszów
2019-12-03 20:29
Na półmetku: Legion Pilzno nie miał łatwej rundy
2019-12-04 14:06
Gol z pierwszej połowy upiększył zawody! Piękna walka Stalówki
2019-12-04 15:06
Wychowanek Karpat Krosno może zagrać w PKO Ekstraklasie
2019-12-04 16:26
Dariusz Żuraw: "Nie chcę mówić o stylu"
2019-12-04 16:42
Szymon Szydełko: "Jestem zadowolony ze swojego zespołu"
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.