Foto Marek Dybaś
W ubiegłej kolejce zwycięstwami na swoim koncie mogło pochwalić się 5 czołowych ekip. Bieżąca kolejka była kolejną manifestacją siły ligowej elity. Pierwsza czwórka zdecydowanie zdominowała swoje pojedynki pokazując miejsce w szeregu swoim oponentom.
Zaczynając pisać podsumowanie, ciężko wybrać od którego pojedynku zacząć. Dawno w krośnieńskiej klasie okręgowej nie mieliśmy tak wyrównanej i silnej czołówki. Wystarczy sięgnąć pamięcią na rok wstecz kiedy to Partyzant MAL-BUD1 Targowiska całkowicie zdominował ligę i na aktualnym etapie rozgrywek posiadał już sporą przewagę nad resztą stawki.
Patrząc pod kątem tabeli, pojedynek w którym starły się najwyżej sklasyfikowane ekipy, to spotkanie pomiędzy OKSem Markiewicza, a MKS Arłamów Ustrzyki Dolne. Przed rozpoczęciem pojedynku ciężko było wskazać zdecydowanego faworyta chociażby ze względu na to, iż podopieczni Marcina Żywca prezentują bardzo miły dla oka i skuteczny football, szczególnie w pojedynkach na własnym obiekcie. Bieszczadzki oponent, chcąc w przyszłym roku występować w gronie IV ligowców, wygrywać musi wszystko i ze wszystkimi. Początek boju nie ułożył się po myśli przyjezdnych. Bramkę dla OKS Markiewicza już w 5 minucie po rajdzie i podaniu Aleksandra Kerdiego zdobył Dawid Florczak. Na odpowiedz podopiecznych Grzegorza Tkacza przyszło czekać zaledwie dwie minuty. Niepilnowany Mariusz Wethacz przymierzył głową z rzutu rożnego i mecz rozpoczął się na nowo. Zaledwie 7 minut później na 1-2 podwyższył Paweł Ziemba, a w 27 minucie mieliśmy już 1-3 za sprawą trafienia Filipa Fundanicza. Wynik na 1-4 w drugiej połowie spotkania ustalił "bieszczadzki obieżyświat" Mateusz Wąchocki w przeszłości reprezentujący takie kluby jak Gimball Tarnawa, LKS Pisarowce, Leśnik Baligród, Sanovia Lesko, Lotniarz Bezmiechowa, oraz LKS Zarszyn.
OKS Markiewicza Krosno: Vikhot - Florczak, Hirka, Barzyk, Ginalski, Honkisz, Kaczor, Kerdi, Krupski, Meier, Żywiec
MKS Arłamów Ustrzyki Dolne: Szpiech - Ziemba, Winnicki, Wethacz, Różycki, Rąpała, Kumah-doe, Jacenkiw, Fundanicz, Demkowski, Mielnychuk
Kolejnym pojedynkiem w którym starły się czołowe ligowe ekipy, byl mecz pomiędzy JKS Czarni Jasło a Cosmosem Nowotaniec. Podpieczni Janusza Sieradzkiego do spotkania przystąpili w okrojonym składzie, w którym zabrakło między innym Arsena Hrosu, czy też Piotra Spalińskiego. Drużyna "Czarnych" bez najmniejszego problemu zainkasowała komplet punktów demolując znajdujący się w ewidentnej zadyszcze zespół Cosmosu Nowotaniec. Na boisku prym w jasielskiej ekipie wiedli Bartłomiej Szopa, wraz z niezawodnym Wojtkiem Munią którzy to do swojego dorobku dopisali po 2 bramki. Jedno trafienie dorzucił Kuba Frączek, a honorową bramkę dla przeciwników zdobył Michał Śmietana. Mecz zakończył się wynikiem 5-1 potwierdzając tym samym aspirację do gry na wyższym szczeblu ligowych zmagań ekipy z Jasła.
Niczym rozpędzona lokomotywa w pogoni za liderami pędzie Start Rymanów. Rafał Nikody i spółka w ostatnich 4 spotkaniach, zdobyli 21 bramek demolując po drodze szeregi Przełomu Besko, Brzozovi Brzozów, Zamczyska Odrzykoń, oraz w ubiegłej kolejce LKS Skołyszyn w wyjazdowym spotkaniu 0-5. Moim zdaniem jeśli ktoś miałby pogodzić ekipy z Jasła i Arłamowa to będzie to właśnie Start, który bez wątpienia przy odrobinie wkładu do tego, co dotychczas udało się zbudować prężnie działającym włodarzom rymanowskiego klubu byłby w stanie podnieść rękawicy rywalizacji na IV ligowym placu. W pojedynku z LKS Skołyszyn na listę strzelców trzykrotnie wpisał się będący w wyśmienitej formie Rafał Nikody mający na swoim koncie 19 trafień. Dwie bramkie dorzucił Filip Brożyna dla którego były to trafienia numer 9 i 10.
Krok w krok za liderami, stale utrzymując tempa podążają nienaszowscy podopieczni Grzegorza Muni. Z kolejki na kolejkę zastanawiam się na ile starczy sił, kiedy ujdzie tlenu, a oni jakby coraz mocniej udowadniać chcieli, że ich miejsce w ligowym rozrachunku dziełem przypadku pod żadnym pozorem nie jest. W serii zmagań numer 13 boleśnie przekonała się o tym Iskra Przysietnica wyjeżdżając z Nienaszowa z bagażem czterech bramek zdobywając przy tym zaledwie jedną. Po raz kolejny na listę strzelców wpisali się byli zawodnicy krośnieńskich Karpat w osobach Gabriela Gierlasińskiego dwukrotnie, oraz Arka Majki. Czwarte trafienie dorzucił Konrad Łukaszewski. Warto dodać że w następnej ligowej kolejce drużyna Tempa Nienaszów swój pojedynek rozegra na stadionie w Arłamowie.
Niezwykle emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie okazało się starcie Zamczyska Odrzykoń z Naftą Jedlicze. Patrząc na przebieg gry, nieznaczną przewagę mieli podopieczni Kamila Walaszczyka którym z zdecydowanie łatwiej przychodziło klarowanie sytuacji mogących zagrozić bramce Jakuba Pitrusa. W obu ekipach widać było spore braki kadrowe przejawiające się chociażby w okrojonych ławkach rezerwowych na których w obu przypadkach zasiadło po dwóch zawodników. Mecze pomiędzy tymi ekipami od zawsze niosły za sobą mnóstwo podtekstów, a jego rangę bez ogródek możemy porównać do najważniejszych meczów derbowych, co bez problemu dało się zauważyć po zawodnikach walczących na boisku. Tego dnia szczęście stało po stronie podopiecznych Lecha Czaji którzy za sprawą trafień Damiana Limbergera, oraz Jakuba Krawczyka, przy jednej bramce po stronie gospodarzy autorstwa Jakuba Dziadosza zwyciężyli 1-2. Jak zwykle nie zawiodła zorganizowana grupa kibiców miejscowego GKSu, która to niemalże przez 90 minut głośnym dopingiem zagrzewała zawodników do walki na murawie. Rzadki widok w IV lidze, ewenement na skalę V ligowych boisk. Jeśli miałbym wskazać coś czego inne ekipy mogą zazdrościć klubowi z Odrzykonia to wśród kilku kwestii w pierwszej kolejności postawiłbym na tą jedyną w swoim rodzaju publikę która "przez te barwy zielone oszalała", często wspomina że "jeździ za tobą tyle lat, przez cały świat...", a swojego Prezesa pozdrawia słowami "Sialalala Sialalala, e...e...e... Mariusz Rogala...". Na koniec pozostaje przypomnieć, że już za dwa tygodnie na stadionie przy ulicy sportowej słynna "bitwa o zamek" z Kotwicą Korczyna.
Kolejny pojedynek o którym nie sposób nie wspomnieć to derby Przełomu Besko z Wisłokiem Sieniawa. Patrząc na kadrę Wisłoka Sieniawa na pierwszy rzut oka widzimy kilka nazwisk które w przeszłości reprezentowały drużynę z Beska a obecnie stanowią o sile podpiecznych trenera Sikorskiego jak chociażby Mateusz i Dominik Zajączkowscym, Mateusz Oleniacz, czy też Bartosz Miklaszewski. W starciu obu ekip tym razem lepszy grający w tym sezonie w ewidentną kratkę Przełom Besko który po bramkach Konrada Kijowskiego, Valeriego Nikitchuka, oraz Viktora Mykhalczuka zwyciężył 3-1. Honorowe trafienie po stronie Wisłoka zanotował w doliczonym czasie gry Dominik Zajączkowski.
W pojedynku dwóch beniaminków na dole tabeli, LKS Czeluśnica pokonała 4-2 ekipę Brzozovii Brzozów. Bramki dla podopiecznych Roberta Mastaja zdobyli Szymon Sabik, Kamil Majka, Przemysław Musiał, oraz Bartosz Stasz. Po stronie gości dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Łukasz Herbut, dzięki czemu brzozowska ekipa w obecnych rozgrywkach ma już na swoim koncie 3 trafienia, co rzecz jasna powodem do dumy nie jest, a ekipa Brzozovii stanowi pierwszą od niepamiętnych czasów ekipę która w tak ewidentny sposób odstaje od reszty stawki.
qwerty 2019-10-29 19:29:55
Co na ławce Cosmosu robi Janusz Sieradzki?? Po takim wałku jaki zaprezentował na początku sezonu powinien zniknąć z boisk piłkarskich na zawsze podobnie jak cały ten kosmos!!!
~anonim 2019-10-29 20:03:34
Bramkę dla Wisłoka strzelił Dominik Zajączkowski podrzedne redaktorzyny
Marek 2019-10-30 12:37:18
W odrzykoniu na trybunach dominuje alkohol przede wszystkim i ktoś z władz OZPN coś z tym powinien zrobić.
Do marek 2019-10-30 14:07:03
No masz ! Alkohol na trybunie w klasie okręgowej ! Być nie może :D
Kibic 2019-10-30 20:07:15
Bramkę w meczu czelusnica-Brzozów strzelił Stasz a nie Maczuga
Mirek 2019-10-31 19:26:53
Alkohol dominuje na większości trybunach, a najlepsze jest to że kluby w trakcie meczu go sprzedają kibicom.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.