Spotkanie Zamczyska Odrzykoń z Iwonką Iwonicz było pojedynkiem dwóch ekip, które w ubiegłym tygodniu zainkasowały pełną pulę punktową. Mimo tego, że większość pasjonatów krośnieńskiego futbolu bez wachania wskazało by na faworyta tego pojedynku ekipę gospodarzy, tak patrząc na kilka sezonów w tył, łatwo dostrzec jak mocno i zaciekle ekipa z Iwonicza potrafi zmobilizować się, jeśli w grę wchodzi walka o utrzymanie.
Od samego początku, w powietrzu dało się wyczuć rangę tego pojedynku. Mecz w pełni okraszony sporą ilością walki i zaangażowania wśród zawodników obu ekip, co z pewnością dodawało temu widowisku sporego kolorytu.
Niewiele czasu upłynęło, a spotkanie zaczęło obfitować w sytuacje bramowe. Najdogodniejsze z nich miały miejsce po stałych fragmentach.
W 23 minucie groźnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Jakub Dziadosz. 10 minut później niewiele brakło, a po tym samym stałym fragmencie do siatki trafiłby Tomasz Bardzik. Iwonka nie pozostawała dłużna i po upływie ledwie kilku minu, mocnym i precyzyjnym strzałem popisuje się Tomasz Kolasiński.
Na 4 minut przed końcem pierwszej części spotkania, w sytuacji sam na sam znalazł się Dziadosz który z pełnym spokojem pokonał broniącego bramki Iwoniczan, Grzegorza Kielara.
Zaledwie kilka chwil po gwizdku arbitra otwierającym drugą część spotkania, a dokładniej w 49 minucie meczu ponownie w roli głównej wychowanek Polonii Kopytowa. Bartosz Lenart zagrywa idealnie dopieszczoną prostopadła piłkę w stronę wyżej wspomnianego,a ten z pełnym impetem wpada w pole karne i po raz drugi zmusza golkipera gości do kapitulacji. Na tablicy wyników 2-0 dla drużyny miejscowych po dwóch trafieniach niezawodnego Jakuba Dziadosza.
Mogło by się wydawać że losy spotkania zostały przesądzone. Nic bardziej mylnego, bo już w 53 minucie jeden z defensorów drużyny gospodarzy feralnie zagrywa wprost pod nogi Tymoteusza Kochanika, któremu nie pozostało nic innego jak wykorzystać ten prezent i zdobyć kontaktową bramkę dla ekipy przyjezdnych.
Na 20 minut przed zakończeniem spotkania, po zamieszaniu w polu karnym ekipy dowodzonej przez Kamila Walaszczyka, pan Dariusz Domaradzki dopatrzył się przewinienia i wskazał na "wapno".
Jedeneastkę na bramkę pewnie zamienił Kamil Wais. Jak się później okazało, była to bramka na miarę remisu jak i cennego punktu który przedłuża szansę Iwonki na start w gronie ekip klasy okręgowej w przyszłym sezonie.
1-0 Jakub Dziadosz (41)
2-0 Jakub Dziadosz (49)
2-1 Tymoteusz Kochanik (53)
2-2 Kamil Wais (70)
GKS Zamczysko Odrzykoń:
Bazan - Bryś, Zaremba, Modliszewski, Grochmal, Lenart, Bardzik, Urbanek, Nowak, Telesz, Dziadosz
Iwonka Iwonicz:
Kielar - Łuszcz, Kosak, Bołd, Penar, Rajchel, Wais, Krupa, Kochanik, Kolasiński, Wółczański
Drużyna JKS Czarni Jasło rozgromiła na własnym stadionie 7-1 podopiecznych Dariusza Bugla, którzy to z meczu na mecz w coraz gorszym stylu żegnają się z najwyższym szczeblem rozgrywek prowadzonym przez OZPN Krosno. Mimo że drużyna z Koptywej nadal zachowuje matematyczne szanse na utrzymanie, biorąc pod uwagę ostatnie wyniki wspomnianej ekipy, nawet największym optymistom wśród sympatyków Poloni cieżko w to wierzyć.
Iskra Przysietnica będąca tuż nad kreską wyznaczającą strefę spadkową, uległa na własnym stadionie 0-2 drużynie OKS Markiewicza. Podopieczni trenera Marcina Żywca zrewanżowali się za ubiegłotygodniową porażkę. Bramki dla osiedlowej ekipy zdobywali zawodnicy którzy swego czasu stanowili trzon trzecioligowych Karpat Krosno, a dokładniej Paweł Jarząb i Albert Telesz.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.