2018-07-03 14:18:47

Adrian Gębalski, nowy zawodnik Siarki Tarnobrzeg: "Doszedłem do wniosku, że pora zmienić otoczenie"

fot. Siarka Tarnobrzeg
fot. Siarka Tarnobrzeg
Adrian Gębalski po sześciu latach wraca do Siarki Tarnobrzeg. 29-letni napastnik przychodzi do klubu z Tarnobrzega ze Stali Stalowa Wola. W "Stalówce" pełnił funkcję kapitana.
 
Adrian Gębalski po szesciu latach wraca do Siarki Tarnobrzeg. Przeczytajcie krótki wywiad z nowym napastnikiem "Siarkowców".
 
- Adrian twój powrót do Tarnobrzega wywołał sporo kontrowersji. Dla sporej liczby kibiców Siarki i zwłaszcza Stali Stalowa Wola jest sporym zaskoczeniem. Dlaczego nie grasz już w Stalowej Woli?
 
- W Stali grałem dwa lata, dwa razy walczyłem o utrzymanie, to był bardzo trudny i ciężki okres dla tego klubu. Doszedłem do wniosku, że pora zmienić otoczenie. Tym bardziej, że przez ostatnie pół roku grałem bardzo niewiele.
 
Zwrócił się do mnie prezes Dziedzic z propozycją powrotu do Siarki. Szybko się zdecydowałem, bo w Tarnobrzegu i okolicach mam rodzinę, z tych stron pochodzi mój tata. Wiem, że niektórych kibiców Siarki to boli, że przychodzę ze Stali, że tam grałem. Ale nie jestem pierwszym i z pewnością nie jestem ostatnim piłkarzem, który przebył taką drogę. Na boisku postaram się swoją postawą udowodnić, że to był dobry ruch prezesa Dziedzica.
 
- To nie będzie dla ciebie łatwa sytuacja. Możesz usłyszeć pod swoim adresem sporo nieprzychylnych zdań. Jesteś na to przygotowany?
 
- Tak, zdaje sobie z tego sprawę, że nie wszystkim kibicom Siarki ten transfer się podoba. A chyba jeszcze mniej tym ze Stalowej Woli. Ale gram już trochę lat w piłkę, nasłuchałem się na swój temat wiele rzeczy. To na mnie nie działa. A jeśli już to tylko bardziej mnie mobilizuje. Determinacji i ambicji mi nie zabraknie – mam nadzieje, ze kibice Siarki to docenią.
 
Będę w każdym meczu dawał się z siebie 100 %. Za pół roku trener Gąsior będzie mnie rozliczał z tego jak się zaprezentowałem, chce strzelać tu gole, chce być przydatny i chce wygrywać z Siarką. Piłka nożna to nie tylko moja pasja, ale przede wszystkim praca. Obojętnie gdzie grałem, czy to w Połańcu, Tarnobrzegu, Sandomierzu czy Stalowej Woli – zawsze wychodziłem na boisko, żeby wygrać mecz i dać z siebie wszystko, całe serce. Od początku pracowałem na swoje nazwisko, jestem napastnikiem i z tego jestem rozliczany. W Stalowej trochę tych goli nastrzelałem, dlatego ten transfer odbił się tak szerokim echem. Teraz pora, żeby postrzelać coś w Siarce.
 
- Jesteś lepszym napastnikiem niż wtedy w 2012 roku?
 
- Nie mam wątpliwości, że tak. Jestem lepszym i przede wszystkim bardziej doświadczonym piłkarzem.
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij