Bartłomiej Buczek na zdjęciu z lewej.
Rozmowa z Bartłomiejem Buczkiem, napastnikiem trzecioligowej Resovii, byłym piłkarzem Karpat Krosno.
- W tym sezonie strzeliłeś dla Resovii 11 bramek. To wynik, z którego jesteś zadowolony?
- Wiadomo, że napastnika rozlicza się z bramek i powinien zdobywać ich jak najwięcej. Trafiłem do siatki 11 razy, ale to nie jest wynik, który by mnie satysfakcjonował. Czuję i wiem, że stać mnie na więcej.
Miałem świetne wejście w sezon, gdzie w inauguracyjnym pojedynku ze Spartakusem w Daleszycach zdobyłem trzy bramki. Później już nie było tak pięknie, ale kilka bramek udało mi się dorzucić. To nie jest jednak wynik, który by mnie zadowalał.
- Po reformie rozgrywek poziom trzeciej ligi podniósł się. Bardzo odczułeś ten przeskok?
- Liga jest teraz na pewno mocniejsza, a wynika to z tego, że połączono dwie trzecie ligi i grają w niej najlepsze zespoły z całego makroregionu. Dla zawodników to na pewno jest plus, ponieważ każdy występujący w tej lidze może się sprawdzić i pokazać swoje umiejętności, a co za tym idzie wskoczyć na wyższy "level".
Ciężko powiedzieć czy odczułem tą różnicę poziomów, ale spoglądając na listę strzelców można zauważyć, że wszystkie drużyny grają bardzo uważnie. Żaden z piłkarzy nie odskoczył tak bardzo w klasyfikacji strzelców.
- W tym momencie Resovia zajmuje piąte miejsce w lidze. To lokata adekwatna do możliwości klubu?
- Bez dwóch zdań stać nas na więcej! Zgubiliśmy kilka, może nawet kilkanaście punktów po słabej grze, co by nam dawało wyższe miejsce w tabeli, a może i nawet coś więcej. Taki jest futbol. Inne drużyny tez mają swoje cele i też chcą wygrywać, a jak już wcześniej wspomniałem ta liga po reformie jest mocniejsza. Tutaj już nie ma słabych drużyn, co pokazują wyniki.
- Po rundzie jesiennej zajeliście miejsce niżej od Stali Rzeszów, co spowodowało brak zastrzyku gotówki z miejskiej kasy. Jak bardzo to miało wpływ na sytuację w klubie?
- Nie miało to żadnego wpływu! Bez dwóch zdań! Pieniądze w piłce nie grają tylko serce do niej. Ten temat raczej już jest za nami. Nie wracamy do niego i na tym ten temat chciałbym zakończyć.
- Kontrakt z Resovią masz ważny do czerwca 2019. Rozumiem, że do tego czasu z Rzeszowa się nie ruszasz...
- Różnie to w życiu piłkarskim bywa. Raz jesteś tutaj, raz tam. Jestem bardzo zadowolony z pobytu w Rzeszowie, co skłoniło mnie do przedłużenia umowy z Resovią. Telefon mam naładowany, więc można dzwonić i próbować. Jednak jeśli miałbym odejść z klubu przy Wyspiańskiego to zarząd musi wyrazić na to zgodę.
Bartłomiej Buczek spędził w Karpatach Krosno sporo czasu. Teraz jest zawodnikiem Resovii (fot. Marcin Pirga)
- 3 maja tego roku wróciłeś na Legionów, gdzie w barwach Karpat Krosno zdobyłeś prawie 100 bramek i zaliczyłeś mnóstwo świetnych występów. Jak przeżyłeś ten mecz?
- Jadąc na to spotkanie myślałem jak mnie przyjmą ludzie, dla których biegałem po boisku przez 9 lat. Przyjeżdżając na stadion cieszyłem się, że spotkałem znajome twarze i ich uśmiechy. Co do meczu to starałem być spokojny i cierpliwy, ponieważ nie raz jest tak, że zawodnik się "przemobilizuje" i nic z tego dla drużyny nie wynika. Cieszę się, że mój zespół wygrał. Resovia jest moim pracodawcą, a ja staram się wykonywać swoja robotę tak jak umiem najlepiej bez względu na okoliczności.
- Nie jest żadną tajemnicą, że Twoje rozstanie z Karpatami nie przebiegło w najlepszej atmosferze. Jest szansa, że jeszcze kiedyś przywdziejesz biało-niebieską koszulkę klubu z Krosna?
- Wiadomo gdzie odchodziłem i kibice mieli o to do mnie żal. Miałem jednak też ludzi z Krosna, którzy mnie wpierali przy przeprowadzce. Powiem więcej, nieliczni namawiali mnie do odejścia z Karpat i dołączenia do „Pasiaków”. Cieszę się, że do tej pory mi kibicują, a mieszkają w Krośnie i z tego miejsca chciałbym im serdecznie podziękować.
W Krośnie zaczęła się moja przygoda z piłką i zawsze będę mile wspominał ten okres. Mam tam wielu przyjaciół, z którymi do tej pory utrzymuje kontakt. Jeśli miałbym być szczery to chciałbym jeszcze kiedyś zagrać na stadionie przy ulicy Legionów w biało-niebieskiej koszulce. To już jednak nie zależy tylko i wyłącznie ode mnie.
- Jesteś jednym z reprezentantów naszego województwa w turnieju UEFA Regions' Cup. Przed Wami rewanż z drużyną z Małopolski. Jak traktujesz te rozgrywki?
- Dla piłkarzy, którzy występują w niższych ligach to fajna promocja. Można się pokazać z jak najlepszej strony. W tych rozgrywkach skautów nie brakuje i jest możliwość, aby któryś z nas się wybił na wyższy szczebel.
Regions' Cup to fajna przygoda. Jestem w kadrze Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej po raz szósty i mam już dwa srebrne i jeden brązowy medal. Młodszy już nie będę i takim moim małym marzeniem jest zdobyć w końcu złoty medal. Te rozgrywki traktujemy naprawdę bardzo poważnie.
- Dzięki wielkie "Buczo"! Powodzenia w walce o koronę króla strzelców!
Rozmawiał Paweł Cisowski.
Slawekk 2017-06-07 18:17:07
Po kiego diabły pieprzysz redaktoru z Bory łaski o wsparciu z ratusza jak wiesz jak jest
PAWLO 2017-06-07 18:20:59
O buczek sie odezwal zapomniales jak spie.....les z krytej i wypie......ales ze stradionu !!!!
Jan Serce 2017-06-07 20:49:24
Powodzenia Buczo. Nie słuchaj zawistników tylko rób swoje!
Kibic 2017-06-07 20:55:17
P. wstydzę się za ciebie, że jesteś z Krosna...
mo3 2017-06-07 21:20:17
W Karpatach to będzie w najbliższych latach bidusia i jeszcze będziecie tęsknic za takimi grajkami jak Buczek
KK 2017-06-08 07:12:59
Buczek mogłeś być szanowany, mogłeś odejść gdziekolwiek, ale idąc do takiego syfu(resovia) musiałeś się z tym liczyć że nikt Cię w Krośnie już nie będzie szanował!
do KK 2017-06-08 08:59:53
Wy to w tym krośnie strasznie wybiórcza pamieć macie.Jak Zych całował herb Czarnych po przejściu jasła a potem wrócił do krosna i całował koszulkę karpat to było dobrze i orgazmy przezywaliście jaki to z niego wojownik ale jak buczo poszedł do lepszego klubu to od razu zdrajca i sprzedawczyk.Leczcie się .
~anonim 2017-06-08 11:04:22
Mnie się wydaje, że wiele osób, które mają pretensje do Buczka, ja osobiście ich nie mam, nie miałoby ich gdyby faktycznie przeszedł do lepszego klubu.
Ale niby w czym taka Resovia jest lepsza od Karpat? Bo jest teraz wyżej w tabeli? OK. Ale jak Buczek odchodził, to Karpaty były aktualnym vicemistrzem ligi, a Resovia była trzecią drużyną, z kolei w tabeli trwającego sezonu Resovia była 3, Karpaty 4, a różnica punktów wynosiła 2.
To może historycznie Resovia jest "lepsza"? Niestety też nie. Niby klub z dużo większego miasta, a w II lidze (obecnie I) rozegrał tyle samo sezonów (17), co Karpaty, z czego Karpaty po raz pierwszy na tym szczeblu rozgrywek zagrały ćwierć wieku wcześniej niż Resovia, mimo, że powstały "trochę" później. Przed wojną chyba też sukcesów na miarę obecnej ekstraklasy nie było jeśli dobrze kojarzę.
Podsumowując, nie wywyższajcie się tak kibice Resovii, bo nie macie czym, wasz "lepszy klub" z wielkiego miasta nie osiągnął niczego więcej niż "małe" Karpaty.
do anonim 2017-06-08 12:18:43
fajny tu elaboracik napisałeś, tylko nie wiem do kogo i do czego??!!!bo nie zauważyłem w jakimkolwiek komentarzu żeby ktoś wywyższał Resovie nad Karpaty jak napisałeś! więc o co Ci kaman?
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.