2020-03-29 09:03:12

Felieton: Co powinniśmy sobie uświadomić w czasie pandemii?

Podobne tematy pandemia felieton
W ostatnim czasie znaleźliśmy się w obcej dla nas sytuacji. Pytań o powrót do gry i o przyszłość finansową klubów nie ma końca. Na żadne z nich nie możemy znaleźć na ten moment odpowiedzi. Jedno jest pewne. Musimy czekać. W tych trudnych chwilach myślę, że powinniśmy się zastanowić, nie nad piłką, a nad... sobą. 
 
Życie w sporcie zatrzymało się. Ten niekończący się maraton, przeradzający się w sprint, stanął w miejscu. Miliony pieniędzy i przychodów dla wielu ludzi, zostały zamrożone. Sport na przestrzeni ostatnich lat nabrał niesamowitego przyspieszenia.
 
Doszło do tego, że często najważniejsi nie byli sami sportowcy, tylko spięte pliki banknotów. Natłok wielkich imprez doprowadził do tego, że musieliśmy selekcjonować, co chcemy obejrzeć, bo na wszystko by nam nie starczyło czasu. Jeszcze miesiąc temu wszystko szło zgodnie z planem. Nikt nie myślał realnie, że jakiś wirus, jest w stanie, to zatrzymać. Stało się jednak inaczej. Sport przegrał z chorobą, która wbrew pozorom może go wyleczyć.
 
Czytam codziennie smutki wylewane na Twitterze, przez działaczy klubów i sponsorów. Doskonale ich rozumiem, bo będąc szczerym, wtopili pieniądze w błoto. Nie wrócimy w tym sezonie na boiska piłkarskie - co do tego nie mam żadnych wątpliwości - patrząc na kluby IV i V-ligowe, straty, jakie poniosą, będą miały ogromny wpływ na dalsze ich funkcjonowanie.
 
Pójdę nawet nieco dalej, wiele z nich po prostu przestanie istnieć. Czyja to wina? Wbrew pozorom nie wirusa a ludzi, którzy do tego doprowadzili. Sytuacja, w której zawodnik na piątym poziomie rozgrywkowym w Polsce zarabia np. 3 tysiące złotych (wiem, że te sumy są często większe), jest dla mnie czymś irracjonalnym. Rozumiem, że wielu z nich podchodzi do sprawy poważnie i traktuje to, jako pracę i coś ważnego w życiu, ale na litość boską, to jest IV- liga!
 
W tych rozgrywkach nawet nie zahaczamy o szczebel centralny, bo za taki uważa się II-ligę. Kiedy słyszę, że kluby 75% budżetów przeznaczają na pensję dla piłkarzy, to moim zdaniem osoba, która wykłada pieniądze, nie ma pojęcia o futbolu. Te same jednostki najgłośniej płaczą, że piłkarze nie chcą obniżać swoich pensji – a po co było im tyle płacić – kluby w takich ligach większość pieniędzy powinny przeznaczać na rozwój młodzieży, za którą nie trzeba wykładać milionów, a można na niej zarobić. Ściąganie miłych panów po 40-stce, jest dobrą taktyką, jak chce się grać w lidze oldbojów.
 
Odejdźmy nieco od piłki, bo nie ona tu jest najważniejsza. Bardzo ciekawe słowa ostatnio powiedział na Kanale Sportowym Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW – Myślę, że ta sytuacja jest dla nas na tyle ważna, że powinniśmy zadać sobie pytanie, czym dla nas jest ta pandemia? Każdy z nas musi z tego skorzystać i znaleźć dla siebie ważną sprawę w tym wszystkim. My, jako zwykli ludzie powinniśmy sobie uświadomić to, kim jesteśmy?
 
Czego najbardziej się teraz boimy? Jak boimy się straty pracy lub majątku, to warto przemyśleć swoje życie. Trzeba wyciągnąć refleksje. Ten świat już nie będzie nigdy taki sam. Wszyscy się zatrzymamy i zadamy pytanie, dokąd zmierzamy? – ja się pod tym podpisuję wielką czcionką. Martwi mnie to, że właściwie nie wiemy, gdzie będzie świat za miesiąc i jak będzie wyglądało nasze życie, to nadal najważniejszą wartością są pieniądze. Domyślam się, że bez nich ciężko o godne i szczęśliwe życie, ale może warto zatroszczyć się o rodzinę i teraz w czasie kwarantanny spędzić z nimi czas. Ja wierzę, że po powrocie na boisko, na piłkę spojrzymy nieco inaczej. Nie jako twór pieniężny a rzecz, która nas wszystkich łączy.
 
W dużej większości mówi się o minusach pandemii – z pewnością będzie kryzys gospodarczy, w piłce, tak jak mówiłem, kilka klubów splajtuje – dużym wyzwaniem będzie rozgrywanie meczów z kibicami. Kiedy już wyjdziemy z domów, każdy będzie miał w głowie taką lampkę ostrzegawczą i wydaję mi się, że niechętnie będzie chciał uczestniczyć w imprezach masowych. Organizatorzy też będą musieli podejść zupełnie inaczej do sytuacji.
 
Piłka nożna z kibicami, to daleki temat i w najbliższym czasie niemożliwy do zrealizowania. Izolacja zawodników w zamkniętym ośrodku i gra przy pustych trybunach, to raczej materiał na grę komputerową, a nie na naszą rzeczywistość. Pomysłów jest wiele, ale żaden praktycznie nie do wykonania. Jedno jest pewne, trzeba czekać. Dochodząc do mety tego całego wywodu, chciałem przytoczyć ciekawe zdanie, wypowiedziane przez dr. Pawła Rajewskiego dla TVN24.pl – Prędzej dobrobyt nas zabije niż koronawirus – z pewnością jest to trafne spostrzeżenie, które każdy z nas powinien wziąć do siebie.
Dominik Pasternak

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 1

Rozwiąż działanie =

karolek 2020-03-29 19:54:31

Wystarczy ze wynajdą lek i szczepionkę ,co jest kwestia czasu i wszystko będzie jak dawniej.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij