2019-10-12 17:10:27

Karpaty Krosno zwycięskie po bramce w doliczonym czasie gry! Błękitni Ropczyce kończyli mecz w siódemkę

Foto Karol Słomka
Foto Karol Słomka
O ile pierwsza połowa nie zapisała w sobie niczego godnego odnotowania, tak w drugiej, emocje wśród publiki, jak również zawodników walczących na murawie wybijały się ponad skalę. Wszystko za sprawą 12 żółtych oraz 4 czerwonych kartoników które tego dnia pokazał pan Damian Kublas.
 
Przed spotkaniem bardzo ciężko było jednoznacznie wskazać ekipę, która będzie faworytem tych zawodów. 
 
Pierwsza połowa pojedynku poza groźnym strzałem z pierwszej minuty w wykonaniu Karpat Krosno, nie zachwyciła.
 
Niedługo po przerwie w idealnej sytuacji w polu karnym znalazł się Tomasz Kot, jednak jego strzał z okolicy 7 metra opisać możemy jako przysłowiowy "panu Bogu w okno".
 
Kluczowym momentem, a zarazem totalnym przewrotem w tym niezbyt porywającym widowisku, była sytuacja z 65. minuty kiedy to na czystą pozycję wychodził Rafał Dusiło a w nieprzepisowy sposób zatrzymał go Kamil Kmiotek który za tą interwencją otrzymał czerwoną kartkę. Pokłosiem całej sytuacji była również kolejna czerwona kartka dla zawodnika Błękitnych Ropczyce Roberta Sulisza, po której goście kontynuwali mecz w 9 osób. 
 
W 82. minucie zakotłowało się po raz kolejny kiedy Karol Knap ostrym wejściem zameldował się w nogach zawodnika drużyny Andrzeja Szymańskiego, a cała sytuacja sprokurowała konfrontację z przepychankami i rękoczynami w której brali udział niemalże wszyscy zawodnicy obu ekip. 
 
W konsekwencji po stronie Karpat Krosno żółte kartoniki obejrzeli Karol Knap, Łukasz Zych, oraz Mateusz Krawczyk. W drużynie Błękitnych Ropczyce zółtymi kartonikami arbiter napomniał Grzegorza Flaszę, Maciej Kozickiego, oraz Tomasza Kota. Dwóch ostanich z racji na to że na swoim koncie mieli już po jednym żółtym kartoniku, musieli opuścić plac gry i tym samym ostatnie 10 minut spotkania drużyna przyjezdnych rozgrywała w 7-osobowym składzie. 
 
Mimo gry w przewadze podopieczni Dariusza Liany, nadal mieli spore problemy z pomysłem na grę w ofensywie. 
 
Dopiero w siódme minucie doliczonego czasu gry sprawy w swoje ręce wziął Dominik Kowalski który z pełnym impetem wszedł w pole karne gości i mocnym strzałem z okolicy 13 metra zmusił do kapitulacji Grzegorza Flaszę.
 
Karpaty Krosno 1-0 Błętkitni Ropczyce
 
1-0 Dominik Kowalski (90+7)
 
Karpaty Krosno: Krawczyk - Gierlasiński, Król, Kowalski, Knap, Wojtasik, Stasz, Blezień, Partuta, Dusiło, Zych
 
Błękitni Ropczyce: Flasza - Kozicki, Darłak, Majka, Orzech, Sieperski, Kmiotek, Wiktor, Sulisz, Waszczuk, Kot

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij