2018-04-09 16:29:49

Dariusz Jęczkowski, trener Karpat Krosno: "Mamy serducho do gry"

Trener Karpat Krosno Dariusz Jęczkowski na zdjęciu w czerwonej bluzie (fot. Karol Słomka / karpatykrosno.net)
Trener Karpat Krosno Dariusz Jęczkowski na zdjęciu w czerwonej bluzie (fot. Karol Słomka / karpatykrosno.net)
Rozmowa z Dariuszem Jęczkowski, trenerem Karpat Krosno, po zremisowanym 1-1 meczu z Motorem Lublin i konferencji prasowej, którą przedwcześnie opuścił szkoleniowiec gości, Marcin Sasal.
 
- Jakie to uczucie niemalże wygrać z faworytem do awansu grając piątką młodzieżowców?

- Bardzo dobre. Rzeczywiście mogliśmy to wygrać. To, że się nie udało to poniekąd mój bład. Trzeba było spokojnie rozegrać akcje w 88. minucie, z tego wolnego i wysunięty do przodu Motor mógł stracić drugą bramkę. Ale jednak mierzmy siły na zamiary. Nasi juniorzy jeszcze muszą się dograć, zapoznać z tą ligą, poczuć jej klimat, jej fizyczność, nabrać trochę doświadczenia. Wtedy po takim golu na 1-1 z kandydatem do awansu możemy na nich przysłowiowo "usiąść" i starać się wbić bramkę na zwycięstwo. Teraz zadecydowała pragmatyczność i bronienie wyniku.

A co do naszych juniorów - jest sporo do roboty, ale jest coraz lepiej. Zostało sporo meczów, by mogli się pokazać, a teraz w 7 dni rozegramy 3 spotkania i będą musieli znów dać z siebie wszystko. Terminarz nie rozpieszcza.
 
- Trener Marcin Sasal uważa, że to nie Wy zdobyliście jeden punkt, tylko Motor stracił dwa...

- Zaraz gramy ze Stalą Rzeszów i z KSZO Ostrowiec i nie myśl, że obrastam w piórka, ale wydaje mi się, że to my możemy "stracić" punkty w obu tych meczach - cytując słowa Marcina Sasala. A tak zupełnie serio, to uważam, że jesteśmy zgraną ekipą, bardzo dobrze przygotowaną do tej rundy, mamy jasny cel i co najważniejsze - nam się chce grać w piłkę.
 
Może nie ma u nas kokosów za grę, warunków jak w I lidze, podgrzewanej murawy, rozbudowanej administracji i marketingu, ale mamy serducho do gry i każdy, nawet jeden punkt, zdobywamy naszą grą. A, że trener Sasal uważa, że je stracił, to w przyszłym sezonie niech wymieni całą linie defensywną u siebie, bo nasi obrońcy za te warunki i możliwości jakie są w Lublinie byliby na zero z tyłu przez cały sezon.

- Słowa Marcina Sasala o "nieświadomce" Marka Zięby zabolały? Kto strzeli więcej bramek na "nieświadomce" w tym sezonie według Pana? Zięba czy Oziemczuk?

- Bardzo. Marek ciężko pracuje na treningach, jest sumienny i cały czas się rozwija. Otarł się nawet o awans do I ligi futsalu w tym sezonie. Widać, że lubi grać w piłkę, że robi postępy i cały czas się czegoś uczy. Dzisiaj nie cofnął nogi, poszedł za piłką jak rasowy napastnik, w ślepo, a przecież to chłopak z środka. Nie rozumiem jak można w ten sposób wypowiadać się o zawodniku drużyny przeciwnej, zważywszy, że cały mecz miał perfekcyjny. Nie lubię takiej zawiści.

Co do Oziemczuka - to jest klasowy zawodnik, który może być ogromnym plusem Motoru w każdym meczu. Trener musi jednak idealnie go wykorzystać w każdym spotkaniu - takie jest nasze, trenerów, zadanie.

- Marcin Sasal wyszedł z konferencji, przepraszając Pana, ale powiedzmy sobie szczerze - mało szczere przeprosiny to były. Rozmawialiście o tej sytuacji? Zastanawia się Pan co by się działo, gdybyście wygrali?

- Znając życie to w ogóle by nie przyszedł, przecież w tej lidze nie ma takiego obowiązku. I nie, nie rozmawialiśmy - szkoda, ale widocznie w Lublinie wychodzi się z założenia, że można lekcewazyć wszystkich maluczkich. Wólczanka tam jedzie w maju, a Motor gra z JKS-em za 2 tygodnie w Jarosławiu. Znając "Szuwara" (Szymon Szydełko, trener JKS-u - przyp. red.) to już chce utrzeć zadziornego nosa Motorowi.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 8

Rozwiąż działanie =

KPA 2018-04-09 16:42:08

Bardzo dobrze skomentowane Panie trenerze !

Dumny KKS 2018-04-09 16:47:28

Brawo Trenerze! Wielkie gratulacje za mecz. Chodzę od bardzo dawna na Karpaty i takiego zaangażowania i serca do gry nie widziałem, żeby nie skłamać ze 3 czy 4 lata. Świetna praca, teraz jestem spokojny o utrzymanie. A co do Sasala, to powinien wiedzieć że "pych kroczy przed upadkiem" Jeśli zlekceważy jeszcze jednego czy dwóch rywali tak jak Karpaty to jego koniec jest bliski. Słuchając butnej wypowiedzi na konferencji podejrzewam, że Pan Sasal oglądał inny mecz na NC+ czy gdzieś indziej. Z drużynę naszpikowaną takimi zawodnikami powinien wysoko wygrać mecz w Krośnie. Widocznie to d****a nie trener :-) BRAWO KARPATY!!!

p 2018-04-09 17:50:07

Sasal to zadufany gbur bez kultury i szacunku dla przeciwnika.Ta właśnie jego pewność i nie docenienie zespołu Karpat udzieliła się jego zespołowi,któremu wydawało się że jak wyjdą na boisko to trzy punkty należą im się z urzędu.Boisko pokazało co innego co nie było do zaakceptowania przez wielkiego treinerio Sasala.Reansumując trochę więcej pokory panie Sasal wtedy bedzię to też z korzyścią dla panskiego zespołu w uzyskiwaniu dobrych wyników.

ObserverUNO 2018-04-09 18:58:15

Coraz bardziej imponują mi Karpaty. Gratulacje dla trenera, że nie dał sprowokować się panu Sasalowi. Pozdrowienia z UK

rks 2018-04-09 19:17:51

Nawet w Lublinie Sasal nie ma dobrych notowań, dlatego szacunek dla Trenera przez duże T, oczywiście szkoleniowca Karpat. Brawo Trenerze Jęczkowski!

Do Antycygan 2018-04-10 12:08:57

Masz rację, już niedługo będziesz tańczył i śpiewał na corocznym, cyklicznym festiwalu kultury romskiej, który odbywa się co roku, od lat w Jaśle.

Resovia 2018-04-10 16:03:56

Jęczkowski, mało się różnisz od Sasala. tez wychodzi z ciebie chamstwo i zarozumialstwo.a znając życie to musisz dużo jeszcze się uczyć bo nic jeszcze nie osiągnąłeś,zobaczymy jak spadniesz z Karpatami czy zostaniesz czy uciekniesz.

Do Antycyga 2018-04-11 11:15:13

Kolega nie pisał skąd jesteś, tylko gdzie się będziesz bawił.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij