2018-02-09 14:27:02

Kamil Bętkowski: 'Szatnia Stali Rzeszów jest świetna i cieszę się, że w niej jestem'

Kamil Bętkowski to nowy zawodnik Stali Rzeszów. Wcześniej bronił barw m.in. Rozwoju Katowice (fot. Rozwój Katowice)
Kamil Bętkowski to nowy zawodnik Stali Rzeszów. Wcześniej bronił barw m.in. Rozwoju Katowice (fot. Rozwój Katowice)
Rozmawiamy z Kamilem Bętkowski, 23-letnim nowym nabytkiem trzecioligowej Stali Rzeszów.
 
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką?

- Zaczynałem w MKS-ie Siemanowicie Śląskie, ale już w wieku 11 lat przeniosłem się do GKS-u Katowice.

- Twoja metryczka klubowa jest dosyć skomplikowana. GKS Katowice, Nadwiślan Góra, "Stalówka", Rozwój Katowice i w końcu Stal Rzeszów. Sporo tego jak na Twój wiek...

- Grałem i nie grałem w "Gieksie" przez kilka lat, następnie przeszedłem do Nadwiślana. Trenerem tam był Rafał Wójcik, który później był w Stalowej Woli. Można powiedzieć, że trochę ukształtował mnie jako zawodnika, a przede wszystkim mi zaufał.
 
Niestety grając w Nadwiślanie doznałem poważnej kontuzji kolana, co wykluczyło mnie z gry na kilka miesięcy. Miałem tą samą kontuzję, co bracia Mak, Vrdoljak... to raczej mało popularny uraz. Następnie wróciłem do Katowic, rozwiązałem kontrakt z "Gieksą" i za trenerem Rafałem Wójcikiem przeszedłem do "Stalówki".

- Dużo zawdzięczasz trenerowi Wójcikowi?
 
- Bardzo. Przede wszystkim pozwolił mi zostać na poziomie drugoligowym, co pozwalało mi się dalej rozwijać. Bardzo szanuję pracę tego szkoleniowca, uwielbiam jego warsztat. Jest dla mnie prawdziwym specjalistą, jego odprawy przedmeczowe, przygotowanie treningów czy przygotowanie do meczów to klasa sama w sobie.

- Trener Rafał Wójcik jak i obecny trener Stali Rzeszów - Tadeusz Krawiec to koledzy, obaj kiedyś trenowali KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Myślisz, że to zaważyło na Twoim transferze do Stali Rzeszów?

- Środowisko piłkarskie jest małe, więc na pewno była wymiana informacji na lini Krawiec - Wójcik. Muszę podziękować trenerowi Wójcikowi za polecenie.

- Teraz jednak będziesz grał w III lidze. Dlaczego? Spokojnie odnalazłbyś się poziom wyżej, a przecież liznąłeś też zaplecza Ekstraklasy. Z taką techniką pewnie bez większych problemów znalazłbyś zatrudnienie...

- Powiem tak... rozmawiałem z menadżerem, rodzicami, trenerami i po niefortunnej rundzie w Rozwoju Katowice, gdzie raz grałem, a raz nie grałem, postanowiłem odbić się i spróbować swoich sił niżej. Chcę się odbudować, spróbować czegoś nowego. Może wyjdzie z tego mega odskocznia. Rozmawiałem z trenerem Krawcem, który poinformował mnie o tym projekcie, że chce wprowadzić Stal Rzeszów do II ligi i momentalnie mnie przekonał.
 


- Zdajesz sobie sprawę z presji, jaka ciąży na Stali Rzeszów? Zimowe ruchy transferowe, sztab szkoleniowy, ogromne oczekiwania... Nie boisz się, że Wam się nie uda w tym roku awansować? Zważywszy, że Motor ublin  także się dozbroił, a Wasza strata wcale nie jest taka mała.

- Byłem w GKS-ie Katowice kilka lat. To jest klub, który od dawien dawna walczy o awans i presja jest ogromna. Presja na powrót do Ekstraklasy. Oczekiwania są wśród kibiców, urzędu miasta, prezydenta, sponsorów. Widziałem to, poczułem grę przy takiej presji. Wiem, że jeden mecz może zawalić wszystko, zdaje sobię z tego sprawę, ale gdy ktoś już grał pod tak dużą presją, to powinien poradzić sobie wszędzie. Nie wolno bać się wyzwań, tylko trzeba dążyć do ich realizacji.

- Stal Rzeszów to był Twój pierwszy wybór jeżeli chodzi o oferty transferowe? Chyba nie powiesz mi, że nikt jeszcze się po Ciebie nie zgłosił?

- Miałem oferty z trzech drugoligowych zespołów, a także sporo ofert z III ligi. Jednak ze wszystkich propozycji ta ze Stali Rzeszów była najkonkretniejsza.

- "Stalówka" nie chciała Cię spowrotem?
- Nie było tematu.

- Skąd miałeś oferty? Zdradź chociaż jeden klub.

- Mam nadzieję, że się nie obrażą - Gryf Wejherowo.

- I Gryf Wejherowo, grający w II lidze, zaoferował gorsze warunki niż Stal Rzeszów? Nie chciałeś zagrać na północy?

- Uwielbiam morze, ale projekt jak i oferta Stali Rzeszów okazała się najlepsza. Ja naprawdę lubię wyzwania i jestem pewien, że tutaj się odnajdę. Sam projekt Stali, czyli walka o awans, a następnie długofalowy plan bardzo mi się podoba.

- Wiążesz swoją przyszłość z Rzeszowem? Real Madryt będzie zazdrosny...

- (śmiech) Fakt, chciałem zagrać kiedyś w Realu - to takie moje marzenie z dzieciństwa. Co do samej Stali to na ten moment nic nie wskazuje, by projekt się nie udał. Trzeba po prostu wygrać wszystko, co się da.

- W jednym z wywiadów wspomniałeś, że Twoim innym dziecięcym marzeniem było zostać taksówkarzem. Patrząc na to, że jesteś teraz piłkarzem - ciężko stwierdzić, gdzie popełniłeś błąd w realizacji marzeń...

- (śmiech) Zgadza się, chciałem zostać taksówkarzem! Ale tak naprawdę, to po prostu uwielbiam jazdę samochodem. Od małego uwielbiałem. Taka moja mała pasja, która zaniknęła w momencie gdy... miałem zrobić prawo jazdy. Na dobre odechciało mi się wtedy jeżdżenia i dopiero mama mnie namówiła, by w końcu je zrobić. Teraz też tak mam, że wieczorem potrafię wsiąść w samochód i po prostu sobie pojeździć po mieście. Lubię to.

- Rzeszów z GPS-em czy bez?

- Jeszcze korzystam GPS-a, ale kilka punktów orientacyjnych już mam, także to tylko kwestia czasu...

- Czyli podoba Ci się Rzeszów?

- Bardzo. Dla mnie jest rewelacyjnym miastem. Mieszkam na dzielnicy Drabinianka, czyli całkiem niedaleko od stadionu Stali Rzeszów. Chłopaki mówili, że w lecie to spokojnym biegiem jakieś 10 minut. Jestem tutaj 3 tygodnie i coraz bardziej mi się tu podoba.

Będąc w Stalowej Woli, nie wiem czemu, ale coś mnie na to Podkarpacie przyciągnęło. Wspaniali ludzie, ciekawe charaktery, zgoła inne od tego, co spotyka się w pozostałych częsciach kraju. Sporo moich znajomych, których poznałem w Stalowej Woli, także przeniosło się do Rzeszowa, także utrzymujemy kontakt i jest raźniej.
 

Kamil Bętkowski (z lewej) w barwach Stali Rzeszów. Zdjęcie pochodzi z meczu rozegranego w ramach Turnieju Dawnych Mistrzów w Mielcu, przeciwko Szombierkom Bytom (fot. stalrzeszow.pl)

- Często odwiedzasz rodzinne strony?

- Byłem raz, po słoiki, wiadomo (śmiech). Im bliżej sezonu tym mniej czasu, także nie bardzo wiem kiedy znów pojawie się na Śląsku.

- A sama Stal Rzeszów? Historia, infrastruktura, drużyna, kibice?

- Przychodząc tutaj, wiedziałem o Stali sporo, dzięki Piotrkowi Ceglarzowi. Przede wszystkim - bardzo podoba mi się stadion. Chociaż chodzi obecnie na niego mało ludzi, to naszym zadaniem jest ich przyciągnąć i do tęgo będziemy dążyć. Chciałbym kiedyś zagrać przy pełnych trybunach stadionu Stali Rzeszów, naprawdę.

Drużyna bardzo dobrze mnie przyjęła. Z kilkoma zawodnikami znałem się jeszcze z lat wcześniejszych, ale starszych zawodników, jak i młodszych i sztab szkoleniowy poznałem i poznawać będę cały czas. Dogadujemy się na boisku, szatnia wygląda świetnie, każdy jest zmotywowany i każdy zdaje sobię sprawe z tego, jaki cel jest przed nami postawiony.

Wiem też, że Stal ma drużynę żużlową. Nigdy nie byłem na meczu żużlowym, ale z wielką przyjemnością wybiorę się po raz pierwszy na takie zawody.

- Widziałem, że grając w GKS-ie Katowice brałeś udział w treningach dla młodych zawodników. Juniorzy Stali mogą spodziewać się Ciebie jako trenera w najbliższym czasie?

- Treningi w GKS-ie Katowice były fajnymi akcjami marketingowymi klubu. Oczywiście, przekazywaliśmy na nich młodym jakąś wiedzę, ale nie patrzmy na to przez pryzmat treningów, ot nauka trików, zabawy z piłką. Bardzo mi się to podobało, lubię prace z dziećmi. Jeżeli dział marketingu Stali będzie chciał działać w ten sposób to oczywiście pomogę. A sam trening - najpierw muszę coś osiągnąć, by dzieciaki mnie słuchały, więc skupmy się na grze i awansie.

- Jak wyglądają obecnie Wasze przygotowania do rundy wiosennej?

- Jesteśmy właśnie po obozie, który poza przygotowaniem fizycznym do sezonu spełnił rolę integracyjną. Przez te kilka dni mogliśmy się lepiej poznać, zakumplować. Przegadaliśmy mnóstwo spraw, zżyliśmy się, młodzi, nowi ze "starymi". Ta szatnia jest świetna i cieszę się, że w niej jestem.

Same treningi były bardzo wymagające. Codziennie boisko, siłownia, boisko. Fizycznie będziemy przygotowani bardzo dobrze do sezonu.

- Początek rundy będziecie mieć ciekawy. Można powiedzieć, że wóz albo przewóz. Pierwsze cztery mecze i, jeżeli coś pójdzie nie tak, w kwestii awansu może już "pozamiatane".

- Terminarz jest strasznie ciężki. Motor, Wólczanka, derby z Resovią. Będzie ciężko, ale bądźmy dobrej myśli. Tak jak mówię - jak zrobimy swoje, to będziemy się cieszyć z tego terminarza, a martwić się będą nasi rywale.

- Grałes już kiedyś w derbach?

- Jedynie w Stalowej Woli, przeciwko Siarce Tarnobrzeg. Natomiast w Katowicach ani razu nie miałem okazji. Dużo dobrego słyszałem o tych derbach, raz nawet je oglądałem u Was na kanale i ten mecz kompletnie nie przypominał meczu drużyn z III ligi. Na derby czekam z niecierpliwością!

- Na Turnieju Dawnych Mistrzów pokazałeś klasę zdobywając pięknego gola. Całkiem fajne wejście w drużynę, gratulacje.

- Pierwsza połowa z Szombierkami była słaba. Niestety, dogrywamy się. Ale w drugiej połowie juz grało się nam lepiej. Bardzo dobrze rozumiem się z Piotrkiem Ceglarzem, z którym znam się już jakiś czas, a gra w Stali od pół roku. Wyszła nam fajna klepka i rzeczywiście udało mi się zdobyć ładnego gola.
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 6

Rozwiąż działanie =

. 2018-02-09 15:03:36

Powodzenia chłopcze!!!

do Podkarpacielive 2018-02-09 15:33:21

Wielkie dzieki za wywiad, oby wiecej takich!;-) Powodzenia panowie, Tylko Stal !!

Rzeszów nie chce stali 2018-02-09 19:15:48

Talary sie skończą to i szatnia się zmieni..
Gorzej trafić nie mogłeś , po paru meczach wspomnisz moje słowa .
stal - hańba miasta Rzeszów !

Kiler 2018-02-10 09:56:57

Kamil co ty pierd..... Że szatnia jest zajebist. Byłem syf kiła i mogiła jak nie dostaniesz kasy przez pół roku to się otrzasniesz
Hehe szatnia stali Rzeszów zajebi... To ty chyba w szatni nie byłeś.

Rzeszów nie chce resovii 2018-02-10 13:53:13

Sto lat gracie, g - - - o macie!!! Nigdy nic sportowo nie osiągnęliście. Tylko narzekać potraficie. Zajmijcie się wreszcie własną drużyną i z daleka od Stali.

kibic 2018-02-10 13:54:59

Powodzenia Kamil w Stali, najlepiej bez kontuzji.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij